Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja. Pokaż wszystkie posty
środa, 13 listopada 2019
poniedziałek, 7 października 2019
"Archangel's War" Nalini Singh
Rok temu, po przeczytaniu "Archangel's Prophecy" uznałam, iż nie mam ochoty kontynuować tej serii. Pewno gdyby to chodziło o jakiegoś innego autora, wzruszyłabym ramionami i zapomniała o wszystkim. Jednakże Nalini Singh od lat należała do moich ulubionych autorek - przywiązałam się do jej bohaterów i dlatego ten ostatni tom tak bardzo, bardzo mnie rozczarował. Minął rok i im bardziej zbliżał się moment premiery "Archangel's War", tym bardziej słabła moja determinacja, by się odciąć od "Łowcy Gildii". Odczekałam do pierwszych recenzji i kiedy okazały się pozytywne, ostatecznie poddałam się i przeczytałam "Archangel's War". Czy było warto? Książka na pewno była lepsza od poprzedniego tomu (trudniej byłoby o gorszą ), ale i tak mam dość mieszane uczucia...
wtorek, 24 września 2019
"Sapphire Flames" Ilona Andrews
Czwarty tom serii "Hidden Legacy" to książka, co do której nie zastanawiałam się, czy ją kupić. Połknęłam ją na jednym oddechu i świetnie się przy niej bawiłam. "Sapphire Flames" jest trochę inna niż pierwsze trzy tomy "Hidden Legacy, gdyż Catalina jest inna niż Nevada. I dzięki temu było ciekawiej :)
środa, 19 czerwca 2019
"Storm Cursed" Patricia Briggs
Po kolejny tom przygód Mercy Thompson sięgnęłam niejako z automatu, bez szczególnego entuzjazmu, ale też bez uprzedzeń. I książka mniej więcej trzyma poziom - jak w poprzednich tomach. Nie wzburzyła mnie, nie zniechęciła, ale też - niczym nie zaskoczyła ani nie trzymała za bardzo w napięciu. Ot, jak zwykle Mercy w kłopotach. No, może z wyjątkiem miniaturowych kózek zombie - te mnie zaskoczyły :)
środa, 5 czerwca 2019
poniedziałek, 3 czerwca 2019
"Kill the Queen" Jennifer Estep
Swego czasu czytałam kilka pierwszych tomów serii "Elemental Assassin" Jennifer Estep, może nie nadzwyczajnych, ale całkiem znośnych, więc kiedy trafiłam na książkę tej autorki osadzoną w realiach fantasy, uznałam, że warto spróbować. Chociaż zapowiadało się obiecująco, skończyło się rozczarowaniem.
piątek, 17 maja 2019
"Rise of the Queen" Ena Joy
Brak nowych postów. Nie dlatego, że nic nie czytam, a tylko nie włączam komputera. Albo włączam rzadko. Ostatnio jednak zainstalowałam aplikację Wattpada na telefonie i kiedy mam wolną chwilkę (rzadko więcej niż tylko chwilkę) rozkoszuję się dostępem do tylu opowiadań... Można wśród nich znaleźć perełki, a ja nie mam nic przeciwko temu, by czytać historie w trakcie ich powstawania. Ba, nawet bardzo to lubię. I jedno takie, które mnie zaintrygowało, chciałabym Wam dziś polecić.
czwartek, 31 stycznia 2019
"Królewski wygnaniec" Fiona McIntosh
Okrutni barbarzyńcy, uzurpator w bezwzględny sposób obalający panującą dynastię, żądny zemsty dziedzic dorastający w ukryciu... Stare, wielokrotnie sprawdzone wątki, doprawione oczywiście zdrową porcją magii. Bohaterowie są odpowiednio bohaterscy, ich przeciwnicy - stosownie okrutni, a tajemnice dość proste do rozpracowania. "Królewski wygnaniec" nie jest jednak złą książką - choć mam do niej sporo zastrzeżeń, czytało się nawet całkiem przyjemnie.
piątek, 21 grudnia 2018
Cassandra Gannon "Beast in Shining Armor"
Czytałam już kilka książek Cassandry Gannon, wiedziałam więc, czego się spodziewać. To taka lektura doskonała do tego, by się odprężyć - o ile tylko nie oczekujemy od książki zbyt wiele. "Beast in Shining Armor" jest lekka, zabawna, głupiutka i przez większość czasu pozbawiona sensu. I czegoś takiego właśnie teraz potrzebowałam :)
piątek, 14 grudnia 2018
"Diamond Fire" Ilona Andrews
Każda nowa książka Ilony Andrews jest dla mnie lekturą obowiązkową. Nawet wiedząc, że "Diamond Fire" jest krótką nowelką, sięgnęłam po nią bez wahania. Mniej stron to zawsze mniej możliwości, by opowiedzieć złożoną historię, było mi więc trochę żal, gdyż każde spotkanie z rodziną Baylorów to świetna zabawa... Starałam się jednak mieć w pamięci, iż "Diamond Fire" stanowi jedynie wprowadzenie, przedsmak kolejnych tomów.
I nawet ta krótka historia była doskonałą lekturą :) Ilona Andrews nigdy nie rozczarowywuje :)
sobota, 8 grudnia 2018
Cykl "Teatr węży" Agnieszka Hałas
Dobra fantasy, z oryginalnym, przekonująco opisanym światem, z wciągającą fabułą i nietuzinkowymi bohaterami, to jest to, co w książkach lubię najbardziej. A jeśli do tego jest napisana po polsku (a nie tłumaczona) - i to jak napisana!! - to przyjemność z lektury tym większa. Cykl "Teatr węży" Agnieszki Hałas połknęłam niemal na jednym oddechu i choć ostatni tom mnie odrobinę rozczarował, to całość warta jest polecenia :)
środa, 5 grudnia 2018
"Sweep of the Blade" Ilona Andrews
Kiedy Ilona Andrews ogłosiła, że czwarta część cyklu "Innkeeper Chronicles" będzie dotyczyła Maud, nie zareagowałam entuzjastycznie. Owszem, uwielbiam wszystkie książki tych autorów, jednakże w tamtym momencie chciałam więcej Diny i Seana, chciałam koniecznie (natychmiast) dowiedzieć się czegoś o Sebastienie North. Zmiana podejścia nastąpiła... już po przeczytaniu pierwszego fragmentu "Sweep of the Blade" :) Heh, Maud rządzi :)
środa, 28 listopada 2018
"Magic Triumphs" Ilona Andrews
Nie spieszyłam się, w końcu to już ostatni tom doskonałej serii. Starałam się czytać powoli, zostawić sobie tą przyjemność na dłużej. Odkładać książkę co kilka kartek... Ha, dobre sobie. Kto czytał książki Ilony Andrews, ten wie, jakie to trudne. Ostatni tom przygód Kate Daniels - nie lubię nadużywać "wielkich" słów, ale jedyne, co mogę powiedzieć, to że zakończenie tej serii jest iście epickie, napisane z rozmachem. Trzymające w napięciu, pełne emocji, humoru. I choć żal, żal, iż to już koniec, to przecież dobrego autora poznać również po tym, że wie kiedy skończyć.
niedziela, 11 listopada 2018
"Ella Grey #1: Stone Cold Magic" Jayne Faith
Demony i gargulce, wampiry i wiedźmy, dzielna bohaterka z trudną przeszłością i serdeczną przyjaciółką, to wszystko już było. "Stone Cold Magic", pierwsza część cyklu o Elli Grey, nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród wielu podobnych urban fantasy, ale też nie jest źle napisana. Jeżeli komuś nie przeszkadzają znane już dobrze motywy oraz pewne niedociągnięcia techniczne, może całkiem dobrze bawić się przy tej lekturze.
środa, 7 listopada 2018
"Silence Fallen" Patricia Briggs
Długo nie mogłam się zebrać, by przeczytać 10. tom serii o zmiennokształtnym kojocie, Mercedes Thompson. Choć bardzo lubię Mercy, ostatnie tomy nieco mnie znużyły, a opis i recenzje "Silence Fallen" - nie zachęcały do lektury. W końcu jednak spróbowałam i nie żałuję. Może dlatego, że nie oczekiwałam za wiele, książka mi się spodobała :)
piątek, 2 listopada 2018
"Archangel's Prophecy" Nalini Singh
Po raz pierwszy po przeczytaniu książki Nalini Singh czuję... rozczarowanie. Może nie jest to właściwe słowo - książka nie była całkiem zła (choć mam do niej trochę zastrzeżeń), jednakże zakończenie stanowiło nieprzyjemną niespodziankę. NIe lubię cliffhangerów i unikam autorów, którzy je stosują. Nalini Singh do tej pory nie stosowała tego rodzaju sztuczek, każda z jej książek miała swoje małe szczęśliwe zakończenie i czytając nawet w najbardziej dramatycznych momentach miałam pewność, że na koniec wszystko się naprawi. Tym razem było inaczej i na poprawę sytuacji trzeba czekać co najmniej kolejny rok. Wrażenia związane z zakończeniem na tyle mocno wpływają na moją ocenę całej książki, że mam ochotę już teraz pożegnać się z tą serią. Serią, która do tej pory była jedną z moich ulubionych :(
niedziela, 7 października 2018
środa, 8 sierpnia 2018
Ilona Andrews "Iron and Magic"
Jeśli ktoś mógł wybrać najbardziej podłego, bezwzględnego złoczyńcę, a następnie napisać o nim książkę tak, by wszystkie te złe uczynki okazały się nie tylko zrozumiałe, ale i możliwe do wybaczenia, a sam złoczyńca - kimś, kogo aż zbyt łatwo polubić, to mogła to być jedynie Ilona Andrews :) Książka, która miała być jedynie primaaprilisowym żartem, okazała się kolejnym przebojem IA :)
czwartek, 2 sierpnia 2018
wtorek, 31 lipca 2018
Robin Hobb "Uczeń skrytobójcy", "Królewski skrytobójca"
Kiedy czytałam pierwszy tom, "Uczeń skrytobójcy", byłam oczarowana wykreowanym przez autorkę światem. Choć nie przepadam za narracją prowadzoną z perspektywy dziecka, tutaj nie przeszkadzało mi to zanadto - od samego początku wiadomo było, że historia wystylizowana jest na kronikę życia spisywaną u jego schyłku. Czytałam z zapałem, który jednak stygł w miarę lektury. Nie powstrzymało mnie to przed zakupem drugiego tomu - dopiero na nim ostatecznie ugrzęzłam i straciłam zainteresowanie kontynuacją serii.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)