Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lato. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lato. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 sierpnia 2018

Urlop w Białym Borze


Na urlop wybraliśmy się w tym roku nietypowo, bo na samym początku lipca, zamiast na koniec sierpnia jak zawsze. Wymagania mieliśmy natomiast takie, jak zwykle - domki (tak, by można było spokojnie popijać kawę na tarasie obserwując dzieci), las, czysta woda, tereny do przemierzania pieszo i na rowerze. Kusiło nas znów Roztocze, zdecydowaliśmy się na coś bliżej - Biały Bór.

środa, 6 września 2017

Krasnobród nocą


W uzupełnieniu tego posta - jeszcze parę obrazków z urlopu w Krasnobrodzie. 

środa, 30 sierpnia 2017

Lato w Krasnobrodzie :)


I znów przywiało nas na Roztocze :) Daleko od domu, bardzo, bardzo daleko, ale zdecydowanie warto było przejechać te kilometry. Choć moje serce tęskni już za górami, ze względu na najmłodszego członka rodziny z tym kierunkiem musimy jeszcze zaczekać. Założenia były proste - chcieliśmy wodę, czystą i ciepłą, oraz możliwie największe szanse na dobrą pogodę. Długo jeździłam palcem po mapie, konsultowałam się z wujkiem Google'm, aż w końcu zapadła decyzja - jedziemy do Krasnobrodu :)

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Lilie


Za oknem robi się szaro, zimno. Pomyślałam, że to już pora odgrzebać trochę wspomnień o lecie. 

Tym razem moja kolekcja lilii - co roku coś dosadzam, co roku więcej powodów do radości :)

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Kartka z urlopu


Urlop był już prawie miesiąc temu, zdążyliśmy zapomnieć. W tym roku - z różnych powodów - zdecydowaliśmy się nad morze, po czym zgodnie stwierdziliśmy, że morza mamy już serdecznie dosyć. 

piątek, 8 lipca 2016

Ach, te maki!

Myślałam, że w tym roku przegapiłam sezon kwitnięcia maków, ale potem zupełnie przypadkiem trafiłam na to miejsce :) Od takiej ilości czerwieni aż w oczach się mieniło!

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Motylkowo


Tak sobie pomyślałam, że o tej porze roku przydałoby się trochę kolorów...

czwartek, 24 września 2015

Roztocze, cz. 5 - na kajaki!


Nie można odwiedzić Roztocza i nie popłynąć na spływ kajakowy :) 

niedziela, 20 września 2015

Roztocze, cz. 3 - okolice Zwierzyńca


Parę obrazków z okolic Zwierzyńca...

Roztocze, cz. 2 - Zwierzyniec



Jak już wspomniałam, w tym roku na celownik wzięliśmy Roztocze. Lasów i wody w tym regionie nie brakuje, zdecydowaliśmy na Zwierzyniec - ze względu na malownicze Stawy Echo ze śliczną plażą :)

środa, 2 września 2015

Roztocze! (cz. 1)


Urlop się skończył (urlopy niestety to do siebie mają, że się kończą, zawsze za szybko). Na biurku w pracy czekał spory stosik papierów (brrr....), a zamieszanie z początkiem szkoły i zmianami, jakimi zostaliśmy zaskoczeni, powoduje, że tym trudniej otrząsnąć się z oszołomienia i wrócić do tej zwykłej, codziennej rzeczywistości. Nie mam kiedy zabrać się za te wszystkie (nieobowiązkowe, lecz czysto rozrywkowe) sprawy, którymi chciałabym się zająć. Więc dziś tak tylko na szybko...

wtorek, 11 sierpnia 2015

Upał


W takiej temperaturze nie da się myśleć.

Człowiek z gorączką leży w łóżku serwując sobie zimne okłady lub łykając paskudną chemię w pigułkach. Gdy termometr za oknem pokazuje ponad 37 stopni, żadne pigułki nie pomogą. Nawet klimatyzacja w biurze nie poprawia sytuacji, bo później trzeba z niego wyjść.

Taki upał powinien być nielegalny.

sobota, 1 sierpnia 2015

Trofeum :)


Wypatrzyłam go któregoś dnia w ogródku! Ha, warto było dopieszczać budleję, owijać na zimę i przycinać wiosną. W lipcu, jak co roku, doczekałam się kolorowych gości, a wśród nich i takiego wyjątkowo imponującego - paź królowej :) Nie potrafię ocenić, który to z podgatunków. Był większy niż rusałki, o wiele bardziej płochliwy, ale... śliczny :) 

Stałam w skwarze chyba przez kwadrans czekając, aż oswoi się z moją obecnością i pozwoli sfotografować. Warto było :)

wtorek, 7 lipca 2015

Lato, lato!


Pierwszy tydzień "wakacji" spędziłam kompletnie nic nie robiąc - zielona trawka, kocyk i gapienie się na krążące po niebie jaskółki :) Ok, tak naprawdę to ścigałam się na rowerze po całej (na szczęście dość sielskiej-wiejskiej) okolicy, rozgrywałam zacięte mecze w badmingtona, a wieczorami znów ganiałam Skrzata, który pomykał na rolkach. I co chyba najlepsze - objadałam się owocami prosto z krzaczka :)

środa, 3 września 2014

Pocztówka z urlopu


Czekałam, czekałam na ten urlop całe lato. W końcu pogoda się zepsuła, więc pojechaliśmy.

Tak bywa. Zawczasu nastawialiśmy się, że nie będzie upalnie, mimo to trochę rozczarowania było. Bo choć nie przepadam za skwarem, w mieście ciężko się go znosi, lecz czasem dobrze się jest wygrzać. Wiosną trafiliśmy w Grecji na wyjątkowo deszczową pogodę, nad naszym morzem co prawda nie padało (aż tak bardzo), ale było raczej chłodno.

piątek, 15 sierpnia 2014

Urlop :)


Od dzisiaj przez dwa tygodnie - budzikom śmierć :)

Do zobaczenia we wrześniu :)

czwartek, 14 sierpnia 2014

Motyle


Tradycyjnie - letnia kolekcja, tych skrzydlatych i kolorowych :)

wtorek, 15 lipca 2014

Kapryfolium


Kapryfolium, inaczej wiciokrzew. Częściej chyba czyta się o nim w książkach niż zauważa w ogrodach. Nie jest tak widowiskowy jak róże, clematisy czy choćby glicynie. 

Ale pachnie pięknie, słodko i upojnie, szczególnie wieczorami. 



czwartek, 10 lipca 2014

Smak i zapach wakacji

 

Leniwy poranek. Słońce zuchwale przeciska się między zasłonami zapowiadając upalny dzień. Jakiś ptak nachalnie wyśpiewuje radość życia. Cisza, zupełnie inna niż w gwarnym mieście. Letni luz, gdy boso człapię do kuchni. 

Miękka trawa zaraz za drzwiami, biegamy po niej boso ganiając za piłką, lotką czy sobą nawzajem. Kojący cień drzew w sadzie. Zielony groszek zerwany prosto z krzaka. Palce lepiące się od soku z malin. Schłodzona herbata ze świeżo zerwanej mięty. Jedyny w swoim rodzaju smak lodów, które kupujemy w małej budce na skraju czyjegoś ogrodu. 

Ciepły wiatr szarpiący włosami, gdy ze śmiechem mkniemy na rowerach piaszczystą ścieżką. Otaczający nas ciężki zapach polnych roślin. Łan pszenicy przetykany makami i chabrami.

Pamiętam. Niektóre rzeczy się nie zmieniają.


PS. Muszę przyznać, że podczas tego tygodnia na podmiejskiej wsi odpoczęłam bardziej niż w śródziemnomorskim kurorcie. Bez pośpiechu, bez planów, w wygodnej ciszy. I co najważniejsze - ta atmosfera wyjątkowo przypominała mi wakacje, jakie spędzałam jako dziecko. Może to właśnie o to chodziło?










niedziela, 29 czerwca 2014

Letnie smaki


Nie lubię gotować. Nigdy nie lubiłam. Ale latem, kiedy na straganach pełno warzyw, a zioła na moim balkonie kuszą aromatem, to... Potrafię znaleźć w sobie i motywację i wenę na zrobienie czegoś ciekawego. Przede wszystkim kolorowych sałatek :) Gdyby to ode mnie zależało, mogłabym się tylko do nich ograniczać :)







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...