wtorek, 30 września 2014

Recenzja: Anna Brzezińska "Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny"



Anna Brzezińska, "Wiedźma z Wilżyńskiej Doliny"

"Wilżyńska Dolina nie ma wielu powodów do sławy. Pleban załadował na drabiniasty wóz dobytek i gospodynię i niecnie zdezerterował. Władyka szuka chwały na bitewnych polach. Zdesperowani wieśniacy kryją się po krzakach. No, ale jest jeszcze wiedźma. Ginekologiczna znakomitość pięciu powiatów. Posiadaczka zaklęcia “piękna-i-młoda”, kijów-samobijów, stada kur ziejących ogniem oraz cudownego remedium na hemoroidy. Babunia Jagódka lubi proste życie. Święty spokój, gorzałkę i jurnego parobka. Ale wielki świat zewsząd wali do jej obejścia. Rycerstwo złośliwie urządza polowanie na smoka. 

Chłopstwo pod nieobecność feudała chce parcelować folwark. Syn najbogatszego gospodarza znajduje w pniu drzewa rusałkę i zakochuje się w niej na umór. Bogobojna gospodyni chce się pozbyć męża, a inna, wprost przeciwnie, chce ich mieć aż dwóch. A co najgorsze, prześladują ją dzieci, szukające w lesie swej matki-księżniczki, którą podobno porwała okrutna wiedźma. 

Babunia Jagódka zna najskrytsze życzenia swoich zacnych sąsiadów. Czasami nawet je spełnia.

I właśnie dlatego trzeba się jej bać."

Lekturę zaczęłam od drugiego tomu, bo akurat ten wpadł mi w ręce, i serdecznie się przy tej książce uśmiałam :) To taka nieco bajkowa opowieść, w swojskich klimatach: mała wioska w górach, tak klasyczna, jak tylko mogłaby być na kiczowatym baśniowym obrazku. Zniszczona po wojennej zawierusze, ale pulsująca w swoim własnym rytmie: chłopi skupieni na swoich drobnych sprawach, sporach, ambicjach i problemach, wiejskie plotkary węszące za każdą, najmniejszą nawet sensacją, co nierzadko prowadzi do problemów. Pleban żyjący sobie wygodnie ze swoją gospodynią czy swarliwi pankowie. 

piątek, 26 września 2014

Recenzja: "Białe kłamstwa"

Jayne Ann Krentz "Białe kłamstwa", tom II cyklu "Arcane Society"

"Clare Lancaster ma niezwykły dar - potrafi wykryć kłamstwo. Kiedy wraca do rodzinnej posiadłości w Arizonie, by pracować w wielkiej firmie ojca, i gdy poznaje jego doradcę finansowego, Jake'a Slatera, od razu wie, że ten mężczyzna coś ukrywa. Lecz tylko jemu może zaufać, jeśli chce rozplątać sieć kłamstw spowijającą mroczne rodzinne sekrety. I zdemaskować mordercę, który wkrótce obiera sobie ją za cel."

Na książkę tą trafiłam przypadkiem, skuszona wątkiem paranormalnym łączącym całą serię o "Arcane Society" - towarzystwie zrzeszających ludzi o zwiększonej wrażliwości parapsychicznej. Nie jestem pewna, jak ją zakwalifikować - czy jest to romans z wątkami kryminalnymi i paranormalnymi czy też kryminał z wątkami para-romantycznymi - wszystkie te składowe występują w podobnych proporcjach.

czwartek, 25 września 2014

Kobiety kobietom, czyli dlaczego nie możemy ratyfikować pewnej konwencji :/


Polska ciągle jeszcze nie może ratyfikować Konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Projekt stosownej ustawy został odesłany do pracy w komisjach. Dlaczego?

wtorek, 23 września 2014

Życie...


Post "Mężowie i żony" na blogu zorkownia (tutaj) czytałam ze łzami w oczach. Kilka pobieżnie opisanych obrazków, a tyle w nich emocji... Życie pisze tak różne scenariusze. 

Polecam lekturę tego bloga. Czasem dobrze jest uświadomić sobie kruchość istnienia, żeby dostrzec i zrozumieć tych, którzy mieli mniej szczęścia od nas, żeby docenić codzienność, żeby... Życie ma tak wiele odcieni...


poniedziałek, 22 września 2014

Na dzień dobry :)


Oficjalnie jesień dopiero się zaczyna, ale najwyraźniej ktoś odpowiedzialny za pogodę stara się być bardzo sumienny. A skoro tak - trzeba sobie radzić innymi sposobami, np. zaczynając dzień od kubka kawy i odrobiny czekolady.

Poniższy obrazek wyjątkowo mnie ujął :)


niedziela, 21 września 2014

Recenzja: Magdalena Kozak "Paskuda & Co"


Dawno się tyle nie śmiałam, co przy lekturze tej książki :) To historia urocza, pogodna opowieść, a właściwie seria krótkich historyjek, powiązanych osobami trójki bohaterów. Tak sobie myślę, że dobrym pomysłem byłoby czytanie po jednym rozdziale do porannej kawy - to chyba każdemu zapewniłoby uśmiech na początek dnia :)

czwartek, 18 września 2014

Recenzja: Kim Harrison, i cykl "Zapadlisko"



Kim Harrison "Przynieście mi głowę wiedźmy" (tom 1 cyklu "Zapadlisko").

"Efektem ubocznym badań genetycznych nad modyfikowaną żywnością stał się wirus. Spowodował on powstanie nowych odpornych ras. Wszystkie nowe gatunki za swoje miejsce zamieszkania wybrały miejsce zwane Zapadliskiem.
Zapadlisko to Las Vegas dla paranormalnych. Tam można spotkać wampiry, wiedźmy, czarownice, wilkołaki i wiele innych krzyżówek ludzi i wampirów.

Rachel Morgan jest wiedźmą i agentem. Jej kariera zmierza donikąd, a ona sama każdej nocy stawia wyzwanie paranormalnym stworom, usiłując całe towarzystwo utrzymać w ramach cywilizacji."

środa, 17 września 2014

Jurek :)


Spotkaliśmy go jeszcze w sierpniu, w pobliskim lesie. Szeleścił sobie wesoło w liściach, w ogóle nie wydawał się przestraszony, więc to my musieliśmy się wycofać. Niestety, nie miałam przez sobie aparatu, więc zdjęcia zrobione są telefonem.


wtorek, 16 września 2014

Z cyklu: "Trudne pytania" (cz. 8)

 

- Mama, dorośli to mają fajnie. Zarabiają i mogą wydawać pieniądze, na co chcą.

No, prawie...

- Ale muszą chodzić do pracy - ripostuję. - Nie mają tyle czasu dla siebie, co dzieci.

Chwila milczenia, rozmyśla.

- Najlepiej to ma paradziadek. Nie musi chodzić do pracy, a dostaje emeryturę.

- Zgadza się. Ale zobacz, jaki on jest schorowany. Trudno mu chodzić, nie pojeździ już sobie na rowerze, nie pobiega za piłką.

- Wiesz co, mama? Najlepiej byłoby, gdyby emeryturę dostawali młodzi, a starzy chodzili do pracy.

Oj tak, synek, to jest pomysł :)

*

- Mama, nie mogę się doczekać czwartku! - wykrzykuje z niezwykłym jak na poniedziałkowy ranek entuzjazmem.

Próbuję powstrzymać ziewnięcie. Niestety, dorośli często nie dostrzegają oczywistych związków, więc ciągle muszą się dopytywać.

- Dlaczego?

- Bo po czwartku jest piątek!

*

- To niesprawiedliwe!

Pełna oburzenia zmarszczka przecina czoło, usta wykrzywiają się na znak protestu. Brakuje jeszcze skrzyżowanych na piersi ramion. O, już są.

- Co się stało?

- To niesprawiedliwe, że jest więcej dziewczyńskich gazetek niż takich dla mężczyzn!

*

- Mama, kiedy będę już dorosły, to znaczy kiedy będę taki duży, że nie mieszka się już z rodzicami, to wyprowadzę się do dziadków.

*

- Bawiliśmy się dzisiaj w wojnę! Tłukliśmy Niemców i Japończyków!

Zamykam oczy. To wyjaśnia, dlaczego pani w świetlicy wyglądała na tak udręczoną. Zanim mogę cokolwiek odpowiedzieć, znów szarpie mnie za rękę.

- Mama, a jak się skończyła druga wojna światowa?

- Alianci wygrali - odpowiadam ostrożnie.

- A, no właśnie. U nas też oni wygrali.



wtorek, 9 września 2014

Recenzja: Olga Gromyko „Zawód Wiedźma”



Książkę Olgi Gromyko „Zawód Wiedźma” przeczytałam szybko, świetnie się przy tym bawiąc. Nie jest to może szczególnie wybitna pozycja, fabuła raczej przewidywalna, miejscami nie do końca konsekwentna, miejscami irytowała mnie naiwna bohaterka, lecz specyficzny styl autorki, lekki i przesycony humorem w zupełności to wynagradzał.

poniedziałek, 8 września 2014

Recenzja: "Bayou Moon", czyli z Iloną Andrews na Rubieży


W drugim tomie cyklu "Na krawędzi" ("The Edge") Ilony Andrews - "Bayou Moon" przenosimy się w inną część Rubieży, na Moczary. Nie wiem, czy sprawiło to oswojenie się już ze specyficznym klimatem opowieści, czy po prostu ten tom napisany był inaczej - "Bayou Moon" podobał mi się zdecydowanie bardziej niż część pierwsza (pisałam o niej tutaj). Książkę można czytać jako pozycję niezależną, bez zapoznawania się z pierwszym tomem, tyle że wówczas chwilę zajmie wgryzienie się w atmosferę Rubieży - pogranicza między pełną magii Dziwoziemią a całkiem zwyczajną, niemagiczną Niepełnią.

niedziela, 7 września 2014

Pocztówka w urlopu, cz. 3


Kiedy wychodziło się wieczorem na plażę, trudno było nie zobaczyć kogoś, kto akurat puszczał "lampiony szczęścia". Bez wątpienia wyglądały malowniczo, przyznam jednak, że mnie irytowały. W ciągu dnia znajdowaliśmy wiele pozostałości - wypalonych obręczy czy całych lampionów zawieszonych na drzewach i krzakach. 

sobota, 6 września 2014

W sieci.


Siedział sobie, taki ładny, pięknie podświetlony popołudniowym słońcem.
Nie mogłam się mu oprzeć :)


piątek, 5 września 2014

Recenzja: "Kamień rozstania" Tad Williams


Tad Williams "Kamień rozstania" (tom 2 cyklu "Pamięć, smutek i cierń")

"W kontynuacji SMOCZEGO TRONU autor przenosi nas do udręczonego świata ludzi, trolli i Sithów. Świata, w którym panują czarna magia i wszechogarniające zło. Wspaniała epicka opowieść o walce dobra ze złem, o zmaganiach bytu z niebytem, o konflikcie między siłami światła i ciemności."

Choć czytelnik został już przecież wprowadzony w akcję, drugą część czytało się równie powoli jak pierwszą (pisałam o niej tutaj). Nie było co prawda przeciągających się „przestojów”, cały czas coś się działo, lecz autor zdecydowanie się nie spieszył. Opisując tą historię ze szczegółami, zatrzymując się po kolei przy każdym z jej bohaterów, Tad Williams pozwala czytelnikowi poczuć atmosferę opowieści. Przy tej książce spędziłam dużo czasu, raz po raz odkładałam ją na bok, by „połknąć na szybko” coś innego, lecz z tym większą przyjemnością do niej wracałam.

czwartek, 4 września 2014

Pocztówka z urlopu, cz. 2 - ruiny


Przed każdym wyjazdem spędzam trochę czasu z mapą, przewodnikami oraz internetem, by sprawdzić, co ciekawego oferuje okolica. Ponieważ lubię nie tylko te pocztówkowe widoki, szperam również po stronach typu "explorers" w poszukiwaniu opuszczonych, rozsypujących się miejsc, czegoś, co warto sfotografować, zanim do reszty się rozsypie.

I tak znalazłam Dreżewo (niem. Dresow), malutką wieś kilka kilometrów od Pobierowa. Droga tak sama w sobie była sympatyczną wycieczką, rowerami przez las i pola, do tego widok pałacu...

Recenzja: "Siewca wiatru", M.L. Kossakowska



„Siewcę Wiatru” Mai Lidii Kossakowskiej czytałam już wiele, wiele lat temu, teraz jednak z przyjemnością przypomniałam sobie tą pozycję. Raz jeszcze wciągnęłam się w niezwykły świat Królestwa, z całym (imponującym!)  bogactwem zamieszkujących go istot, ze złożoną polityką, zawiłymi intrygami oraz niebezpieczeństwem, które może położyć kres istnieniu całego Stworzenia. Choć zakończenie się nie zmieniło, od kiedy czytałam je po raz pierwszy, to i tak z niecierpliwością wczytywałam się w kolejne strony.

środa, 3 września 2014

Pocztówka z urlopu


Czekałam, czekałam na ten urlop całe lato. W końcu pogoda się zepsuła, więc pojechaliśmy.

Tak bywa. Zawczasu nastawialiśmy się, że nie będzie upalnie, mimo to trochę rozczarowania było. Bo choć nie przepadam za skwarem, w mieście ciężko się go znosi, lecz czasem dobrze się jest wygrzać. Wiosną trafiliśmy w Grecji na wyjątkowo deszczową pogodę, nad naszym morzem co prawda nie padało (aż tak bardzo), ale było raczej chłodno.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...