wtorek, 28 października 2014

Jesień?


W tym roku wyjątkowo długo mogliśmy cieszyć się ciepłem i słońcem, początek jesieni okazał się wyjątkowo łagodny. W końcu jednak przyszły chłodniejsze dni, a ja - czuję się nieco oszukana. Co prawda nie przepadam za tą porą roku, zawsze czekam na te kilka złotych dni - zwykle gdzieś w połowie października można podziwiać feerię barw, eksplozję złota, żółtego, czerwieni...

niedziela, 26 października 2014

Niezadowoleni.


Regulamin przewozów w Białymstoku przewiduje zakaz korzystania z telefonów oraz sprzętu audiowizualnego w środkach komunikacji miejskiej. Nad wprowadzeniem podobnego zakazu zastanawiają się również w Krakowie (na razie mają pojawić się odpowiednie spoty reklamowe), w Warszawie naklejane są piktogramy.

piątek, 24 października 2014

Skąd tyle złości?


Uwielbiam czytać.

Ponieważ w powodzi książek zalewających księgarnie coraz trudniej mi znaleźć coś, co mnie zainteresuje, często zaglądam do recenzji. I to niekoniecznie do tych "profesjonalnych", pisanych przez zawodowych krytyków, wolę te opinie bardzo prywatne, pisane spontanicznie.

Zdarza mi się śledzić dyskusje wokół tych najbardziej kontrowersyjnych książek. Co mnie zaskakuje, to agresja oraz pogarda zawarta w wielu opiniach i komentarzach.

czwartek, 23 października 2014

Wieczór z Chrisem.


To chyba jesienna nostalgia sprawia, że ostatnich parę wieczorów spędziłam przy muzyce Chrisa de Burgh. Zresztą zawsze co najmniej kilka jego piosenek znajdowało się na mojej liście ulubionych. I coś takiej jest w tej jego muzyce oraz w słowach - to melancholijnych, to znów porywających - że mocno wpływają na mój nastrój.

Co lubię poza wspaniałą "Lady In Red"?

niedziela, 19 października 2014

Cisza


Lubię ciszę.

Tą spokojną i zrelaksowaną, bez stresu, napięcia czy pośpiechu. Ech, to prawdziwy luksus.



sobota, 18 października 2014

Kolejka


Sobotnie przedpołudnie, po supermarkecie kręci się tłum ludzi. Ktoś ma w ręku tylko butelkę mleka i paczkę ciastek, ktoś inny pełen kosz. Kobiety z wózkami próbują manewrować w wąskich alejkach, dookoła atmosfera pośpiechu. 

Czynne są dwie kasy, przy każdej - kolejka, długa na może sześć, siedem osób.

- Skandal, żeby przy tylu klientach nie otworzyli więcej kas! - mamrocze pani stojąca przede mną i rozgląda się niespokojnie dookoła.

- Na zapleczu siedzą, nie chce im się ruszyć - komentuje ktoś w drugiej kolejce.

- Niechże pani zadzwoni po kogoś! Ile można czekać.

- Ciężki dzień? - pytam cicho, kiedy przychodzi moja kolej przy kasie.

Głupie pytanie. Pani posyła mi zmęczony, nieco formalny uśmiech. Ledwo zauważalnie wzrusza ramionami. Nie ma czasu na nic więcej.


piątek, 17 października 2014

Zadbać o swoich :/


Ilona Gordon na swoim blogu (TUTAJ) odniosła się do opublikowanego w amerykańskiej prasie wywiadu z Johnem Grishamem. Pisarz wyraził w nim ubolewanie, jak często zdarza się, że ktoś zupełnie niewinny zostaje oskarżony o korzystanie z dziecięcej pornografii - wspomniał o swoim dobry, znajomym, który zupełnie "przypadkiem" i zapewne po pijanemu wszedł "niewłaściwą" stronę, z której wskutek pobrał trochę zakazanych materiałów. Został na tym przyłapany, skazany, a przecież on "tylko sobie oglądał".

Ach, my biali, 60letni mężczyźni...  Żaden z nas nie skrzywdziłby dziecka...


Tak, oczywiście.

Oglądanie dziecięcej pornografii nie bez powodu jest zabronione (dlaczego - przypomniała w swoim poście pani Ilona), lecz niektórzy nie chcą tego zrozumieć. Co więcej, swoich trzeba bronić, niezależnie od racji. Odrażające.



wtorek, 14 października 2014

Recenzja: Nora Roberts "Trzy siostry"


Lubię sięgać po książki Nory Roberts, byle... nie za często :) Wybieram zawsze te z wątkami magicznymi, paranormalnymi i jakoś tak się złożyło, że tym razem wzięłam się już za trzecią jej trylogię. Poprzednie dwie ("Trylogia kręgu" i "Znak siedmiu") podobały mi się, choć nieco irytowały mnie liczne podobieństwa - wątków, postaci. Ok, przy takiej ilości napisanych książek (w 2014 wydana została 210. pozycja), jaką może się pochwalić ta autorka, może być trudno uciec od pewnych powtórzeń. Tym bardziej ją podziwiam - może nie głębię książek (bo są dość proste i przewidywalne) czy interesujące postaci (są raczej schematyczni, a ci pozytywni - chwilami zbyt wyidealizowani), ale przyjemny nastrój każdej z powieści, wspaniałe opisy, rytm akcji, który wciąga, nie pozwala się nudzić, a jednocześnie niczego nie zaniedbuje. Książki Nory Roberts po prostu dobrze się czyta :)

poniedziałek, 13 października 2014

Święto dynii :)


Nie wiem jak Wy, ale ja z dynii najbardziej lubię zupę - w wersji pikantnej, zmiksowaną na gładko, z podduszonym na oliwie czosnkiem i imbirem oraz grzaneczkami. 

niedziela, 12 października 2014

W sieci.


Pająki nie są może ani szczególnie ładne ani sympatyczne, ale stanowią całkiem ciekawy obiekt zdjęć makro. Przynajmniej moim zdaniem. A skoro wyroiło się ich na koniec lata całkiem sporo, nawet nie próbowałam się opierać pokusie zapolowania na nie.

Uwaga! Uprzedzam, że dalej obrazki tylko dla osób o mocnych nerwach, które nie obawiają się oglądania tych stworzeń z bliska :D

piątek, 3 października 2014

Wolność słowa?


Od kilku dni śledzę sprawę sporu znanego amerykańskiego bloga z recenzjami oraz wydawnictwa, które pozwało tego bloga o zniesławienie. 

Na DearAuthor (link znajdziecie w panelu po prawej, na liście polecanych blogów) zaglądam regularnie, choć rzadko zdarza mi się tam znaleźć książkę dla siebie. Lubię czytać ich artykuły - o książkach w ogóle, o branży wydawniczej, etyce, analizy najróżniejszych wątków z tym związanych. Szanuję również piszących na DearAuthor za to, że nie obawiają się przedstawiać surowych recenzji. Można się z nimi nie zgadzać, ale trzeba docenić szczerość. Już wcześniej byli naciskani przez wydawnictwa niezadowolone z krytyki.

Czasem granica między prawem do wolności słowa a pokusą rzucania zniewag, często bezkarnych dzięki anonimowości internetu, jest cienka.

środa, 1 października 2014

Do poczytania, nie tylko przy kawie, czyli mały przegląd prasy.


Polecam wywiad z prof. Małgorzatą Fuszarą w "Wysokich Obcasach" z 27 września (do przeczytania również TUTAJ) - o konwencji o przeciwdziałaniu przemocy, ale nie tylko:

"Wstydzi się ofiara, nie wstydzi się sprawca. Najwyższa pora, byśmy - poprzez ratyfikację konwencji - nie pozostawili żadnej wątpliwości, że to sprawca popełnia ciężkie przestępstwo, to on powinien być ukarany i to on powinien się wstydzić i spotykać z ostracyzmem społecznym, nie ofiara. Jeśli ktoś mówi, że konwencja uderza w tradycyjny model rodziny, to znaczy, że tradycyjny model rodziny najwyraźniej był przemocowy."

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...