sobota, 18 października 2014

Kolejka


Sobotnie przedpołudnie, po supermarkecie kręci się tłum ludzi. Ktoś ma w ręku tylko butelkę mleka i paczkę ciastek, ktoś inny pełen kosz. Kobiety z wózkami próbują manewrować w wąskich alejkach, dookoła atmosfera pośpiechu. 

Czynne są dwie kasy, przy każdej - kolejka, długa na może sześć, siedem osób.

- Skandal, żeby przy tylu klientach nie otworzyli więcej kas! - mamrocze pani stojąca przede mną i rozgląda się niespokojnie dookoła.

- Na zapleczu siedzą, nie chce im się ruszyć - komentuje ktoś w drugiej kolejce.

- Niechże pani zadzwoni po kogoś! Ile można czekać.

- Ciężki dzień? - pytam cicho, kiedy przychodzi moja kolej przy kasie.

Głupie pytanie. Pani posyła mi zmęczony, nieco formalny uśmiech. Ledwo zauważalnie wzrusza ramionami. Nie ma czasu na nic więcej.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...