Parę obrazków z okolic Zwierzyńca...
66 % powierzchni gminy Zwierzyniec stanowią lasy - to rekord, jeśli chodzi o Polskę :) W mieście jest zresztą kilka instytucji i zakładów związanych z lasami, drewnem, etc. Piaszczysta dróżka, którą dojeżdżaliśmy z Obrocza do Zwierzyńca była urocza, ale też stanowiła pewne wyzwanie dla naszej kondycji jako rowerzystów ;)
Wieprz płynie przez 303 km, zanim wpadnie do Wisły. W pobliżu naszego ośrodka miał szerokość 2-3 metrów, a woda sięgała do kolan. Była za to lodowata :) Chłopakom to nie przeszkadzało, jak wolałam podziwiać widok z brzegu. Oraz z kajaka ;)
Parę kilometrów od Zwierzyńca znajduje się miejscowość Guciów, a w niej - Zagroda Guciów: skansen, sklepik ze zdrową, tradycyjną żywnością oraz miejscowym rękodziełem, restauracja. Warto zajrzeć - pozycje w jadłospisie obejmują takie ciekawostki jak zupa z pokrzyw czy piróg biłgorajski ze zsiadłym mlekiem (pycha!). Nawet Skrzat zajadał ochoczo, choć dotychczas o kaszy gryczanej wypowiadał się z dezaprobatą.
W Zwierzyńcu chyba większość domów (poza tymi najnowszymi oraz największymi z zabudowań Ordynacji) jest z drewna. Oglądając je zastanawiałam się, co mi w tym obrazku "nie pasowało" - nie od razu zorientowałam się, że prawie wszystkie miały nowe dachy ;) Tak właśnie tradycja miesza się z nowoczesnością :)
Krajobraz Roztocza pełen jest przydrożny (a czasem tylko nadrzewnych) kapliczek :)
Po naszym ośrodku włóczył się młody kocurek. Zaszedł i do nas, łaskawie pozwolił się pogłaskać, a nawet - nakarmić. Najedzony wyciągał się później na tarasie albo wpasowywał w ciasną przestrzeń między kołami rowerów i wcale nie było łatwo przekonać go, by choć trochę się przesunął.
Panorama Zwierzyńca z Piasecznej Góry. Lasy, lasy, lasy...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz