W mieście Rodos, tuż za centrum trafiliśmy na magiczny zakątek - park Rodini. Po tłumach na spieczonej słońcem starówce tutaj spotkała nas przyjemna niespodzianka - orzeźwiający chłód, cień i cisza :) To miejsce nie jest popularną atrakcją turystyczną, z czego ja się bardzo cieszę. Po drodze spotkaliśmy dosłownie parę osób i to na samym tylko początku.
Krótki spacer, tylko przez część parku, pozwolił nam odetchnąć przed drogą powrotną do Kiotari :)
W wodzie można było wypatrzeć nie tylko żółwie i ryby, ale i np. skuter. |
Smok? |
A tu nie dotarłam :( i bardzo żałuję, bo to miejsce jest po prostu przepiękne :)
OdpowiedzUsuń