Bizantyjska cerkiew Panagia (Wniebowzięcia Marii Panny) - zdołałam tylko na moment zajrzeć (uprzednio owinąwszy się chustą - do wielu greckich kościołów nie można wchodzić w szortach czy krótkich spódniczkach, ani z odsłoniętymi ramionami). Czas naszego pobytu na Rodos przypadał na dni poprzedzające prawosławną Wielkanoc - w Lindos byliśmy akurat w Wielką Środę, w cerkwi odbywało się uroczyste nabożeństwo, nie chciałam przeszkadzać. Ale to, co zobaczyłam, zrobiło wrażenie - freski, tajemniczy nastój, brodaci popi z kadzidłami... |
Tak oglądam te zdjęcia i sobie wzdycham, ile słońca ile błekitnego nieba...marzy mi się Grecja, ale chyba u nas ciężko to będzie zrealizować.
OdpowiedzUsuń