czwartek, 6 października 2011

O pewnym ważnym obowiązku.


Polityka to coś, czego na co dzień starannie unikam, a już szczególnie w okresie przedwyborczym, kiedy tzw. politycy gotowi są powiedzieć cokolwiek, byle tylko przyciągnąć uwagę. Nigdy nie interesowały mnie programy wyborcze, nie wierzę w ich realizację. Wolę za to raz po raz zajrzeć do gazet (różnych!) i wyrobić sobie własny pogląd na temat tego, kto jest kim i co robi dla tego naszego kraju.

Ale na wybory iść trzeba.

Wychowałam się w domu o przekonaniach lewicowych i te właśnie poglądy są mi bliskie. A mimo to znów nie będę głosować za określoną ideologią, lecz przeciwko... Na chwilę obecną nie ma polityka, którego chciałabym poprzeć ze względu na to, co sobą reprezentuję, nie ma nikogo, kogo szczerze bym szanowała. Oddam swój głos, aby pomóc uniknąć dojścia do władzy ludzi, którzy swoimi poglądami i działaniami budzą we mnie sprzeciw.

Cokolwiek bym sobie nie planowała na niedzielę, będę musiała uwzględnić czas na to, by zawlec swoje szanowne cztery litery do lokalu wyborczego...



Zaskoczyło mnie, jak dużo już liści leży na ziemi. To jeszcze nie ta złota jesień, wciąż jeszcze dominuje zieleń, lecz coraz więcej drzew złoci się i czerwieni... Muszę teraz pilnować, by nie przegapić tych paru dni, kiedy wszystko zapłonie najpiękniejszymi kolorami tej pory roku.


1 komentarz :

  1. Mam dokladnie to samo, nikt mnie nie przekonuje, obrazki i słowa - to za mało, by im uwierzyć. PO prostu pójdę by oddać głos przeciwko tym, których na pewno bym nie chciała widzieć u władzy.

    Tak właśnie, też to zauważyłam, i jest mi cholernie źle,że aparat nie działa.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...