Jestem w stanie zrozumieć wątpliwości dotyczące nowych szczepionek, jak przeciwko pneumokokom czy meningokokom. Z jednej strony pojawiają się poruszające kampanie społeczne, z obrazami chorych dzieci, z drugiej - są komentarze, iż to jedynie nachalne akcje firm farmaceutycznych, a same szczepionki są zbyt nowe, nie została wystarczająco przebadana ich skuteczność.
Nie potrafię jednak pojąć, jak można rezygnować ze szczepień obowiązkowych??!!! Dzięki prowadzonemu od lat programowi szczepień, udało się niemal całkowicie wyeliminować wiele groźnych chorób. A teraz... W zeszłym roku gwałtownie wzrosła liczba zachorowań na krztusiec i różyczkę, obecnie lekarze ostrzegają, że grozi nam epidemia odry, której nie obserwowano od 20 lat.
Kilka dni temu jeden z księży w czasie mszy ogłosił, że szczepionki robi się z płodów po aborcji. Podobne informacje takie można znaleźć również na kilku stronach internetowych.
Jeśli tak dalej pójdzie i środowiska antyszczepionkowe będą zdobywać coraz więcej zwolenników, czeka nas powrót do sytuacji sprzed wprowadzenia obowiązkowych szczepień. Zbyt duży odsetek niezaszczepionych dzieci stanowi zagrożenie dla zdrowia całej populacji.
A wydawało się, że rozwój nauki powinien przynieść jakiś postęp :/
A wydawało się, że rozwój nauki powinien przynieść jakiś postęp :/
Ja właśnie Bartka jeszcze nie zaszczepiłam na odrę różyczkę świnkę, co chwila nam coś wyskakiwało i tak wyszło. Zamierzam zaszczepić, ale jak będę miała 100% pewności że jest zdrowy. Ja nie jestem przeciwko szczepieniom, natomiast uważam, że obecnie większość z nich jest podawana za wcześnie, nie należy się aż tak bardzo z nimi spieszyć. Sama odwlekałam kolejne szczepienia o 3-4 tygodnie. Z tego co wiem większość ludzi w środowisku anty-szczepieniowym walczy właśnie o to, by szczepić, ale troszeczkę później, przesunąć te obowiązkowe terminy. Niestety nacisk firm farmaceutycznych da się odczuć wszędzie, idąc na przychodni aż wtykają i nachalnie namawiają na wszystkie dodatkowe szczepienia, a gdy się odmówi, często słyszy się, że nie dba się o zdrowie i dobro dziecka i dają do zrozumienia jakim to wyrodnym rodzicem się jest.
OdpowiedzUsuńUważam także, że czasy się zmieniły, że pora by przemyśleć, jakie choroby panują, na co trzeba szczepić a co jest zbędne.
Anetko, miesiąc to nie jest opóźnienie. Ważne, żeby w ogóle zaszczepić. Nie mówię o tych nowych czy dodatkowych szczepionkach, jeszcze niesprawdzonych. Tu sami lekarze przyznają, iż nie mają przekonania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki programowi szczepień obowiązkowych udało się wyeliminować te najgroźniejsze dla dzieci choroby - zobacz sobie statystyki, one mówią same za siebie. I nie zgadzam się z tym, że "pora przemyśleć, jakie choroby panują" - jeśli ludzie przestaną szczepić dzieci, choroby powrócą. To już zresztą widać w statystykach, gwałtownie wzrasta liczba zachorowań na chociażby odrę :/ I to jest fakt, a nie lobbing.