Trafiłam niedawno na ten list. Nawet jeśli jest odrobinę przejaskrawiony, to i tak brzmi w przykry sposób wiarygodnie. Często słyszy się podobne historie.
Co mnie najbardziej uderzyło, to fakt, iż o takim awansie zadecydowała kobieta.
Kobieta kobiecie... Gdzie się podziała solidarność???????????
Sama nie wiem, czy bardziej mnie to smuci, czy złości...
OdpowiedzUsuń