niedziela, 29 stycznia 2012

Mróz i wiewiórki.



Zmobilizowałam się dziś na wyprawę do parku (o ile wyprawą można nazwać przejście na drugą stronę ulicy), miałam nadzieję, że skruszone półmetkiem zimy wiewiórki dadzą się przekupić orzechami i umożliwią mi zrobienie choć kilku zdjęć, zanim migawka mi zamarznie. Ta, okazało się, że były mądrzejsze niż ja. Te zdjęcia są stare.

Ale przynajmniej słońce wyjrzało, więc nawet mróz nie jest taki zły.

***

Zdarza się, że zgubi się w mieszkaniu jakiś drobiazg. Tym razem jednak zginęła mi podkładka formatu A4 (z wpiętym zeszytem z notatkami do kolejnych rozdziałów!! grr....), a pomimo iż przeszukałam każdy kąt, szafkę oraz schodziłam wszystkie pokoje na czworaka, nie udało mi się tego znaleźć. Chłopaki oczywiście nie mają o niczym pojęcia, chodzące niewinności... Super :/

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...