Niektórzy uważają, że to takie niemodne święto, komunikstyczny relikt, zbędny w epoce równouprawnienia. A ja widziałam dziś wszędzie panów z kwiatami, dziewczyny - bardziej niż zwykle uśmiechnięte. I już choćby z tego powodu wiem, że warto bronić 8 marca :)
Zatem, drogie Panie...
Wszystkiego najlepszego :)
Pięknych słonecznych poranków pachnących kawą.
Równych chodników, na których nie połamią się nasze szpilki.
Kwiatów, które pokolorują nasz dzień.
Pomyślnego losu, który pomoże spełnić marzenia.
Mądrych mężczyzn, którzy potrafią nas docenić.
Uśmiechu, który pokona każdą przeszkodę.
Oraz wolnych chwil, by nie zgubić w sobie kobiety!
A dziękuję dziękuję :)
OdpowiedzUsuń