sobota, 9 marca 2013

Wspinaczka po ostrej krawędzi


Przez ostatnie dni śledziłam relacje z dramatycznej wyprawy Polaków na Broad Peak.

Kocham góry. Chociaż nie mam żelaznej kondycji i nieraz dokucza mi lęk przestrzeni, pokonywanie tych słabości daje niesamowitą radość, poczucie wolności. Wspinaczka - taka sportowa - jest jedną z najczystszych dyscyplin, w której człowiek mierzy się z naturą - o sukcesie decyduje nie technika (ok, wygodne buty się przydają), lecz sprawność. I to jest coś, co budzi mój podziw.

A mimo to... wydaje mi się, że są pewne granice. Bo czy można nazywać sportem wyzwanie, które wiąże się z wysokim ryzykiem tragicznego końca?

Z jednej strony rozumiem tą potrzebę przekroczenia własnych ograniczeń, zdobycia szczytu, na którym stanęło tylko parę osób. Ale zimowe podejście na jeden z najtrudniejszych szczytów na świecie? I to przez osoby, z których nie wszystkie były odpowiednio przygotowane? Temperatura około minus 40 stopni, burze śnieżne, ukryte rozpadliny, pionowe skalne ściany około 2 km wysokości, warunki... skrajnie niebezpieczne. Rozumiem marzenia, pasję, pragnienie przygody... Z drugiej jednak strony - czy naprawdę warto aż tak ryzykować?

Polacy zapisali wiele kart światowego himalaizmu. Większość z nich nie dożyła spokojnej starości. Niedawno czytałam wywiad z wdową po jednym z nich, o tym, jak radzi sobie z żałobą, o samotnym wychowywaniu dzieci, o tym, że nie chciała stawać na drodze marzeń męża. Miałam bardzo mieszane uczucia.

Wiele jest sposobów, na jakie można się zabić - można byłoby tu wymienić całą listę sportów ekstremalnych czy choćby jazdę na motorze (co do tej ostatniej jestem wyjątkowo nietolerancyjna).  To kwestia zamiłowania do adrenaliny, mocnych nerwów i odpowiednich umiejętności. Jeżeli ktoś odpowiada tylko za siebie, nie ryzykuje życiem innych... jego sprawa... Chyba? A czy ta żyłka do przygody jest warta tego, by ryzykować osierocenie małych dzieci?

Marzenia kontra zdrowy rozsądek, granice, poza którymi ryzyko jest zbyt duże, odpowiedzialność i miłość do bliskich - dla każdego to może oznaczać coś innego.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...