poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rodos, cz. 13 - Jeszcze trochę zdjęć z trasy...


Większość zrobiona w czasie jazdy, panowie byli już zbyt znużeni słońcem i krajobrazem, bym dokładała im cierpień prosząc o zatrzymanie się ;) Syciłam więc oczy tymi widokami, starałam się zabrać je ze sobą.








Aczkolwiek widoki był różne. Grecja to normalny kraj, nie tylko "odstawione" punkty dla turystów.




Tak mniej więcej wygląda wnętrze wyspy, z daleka od malowniczych plaż...








A tu jeszcze raz półwysep Lindos...



Zupełnie przypadkowe, zarośnięte chaszczami ruiny. Próbowałam podejść bliżej, ale za dużo "cosiów" szeleściło w trawie, poza tym wypatrzyłam krzyż i nie chciałam zakłócać spokoju.




 Kozy... Tych dzikich było na Rodos bardzo dużo. Popołudniami wyłaziły ze swoich kryjówek i były niemal wszędzie :) Również na drodze.





Jeden z wielu niedokończonych budynków...



Klasztor Tsambika Panagia, z cudowną ikoną Matki Bożej...



Słynna Tsambika Beach, tylko z daleka.


Tutaj płynie rzeka. Przez... parę miesięcy w roku. A może przez parę tygodni?


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...