niedziela, 23 września 2012

Wirusowo..


Wrzesień jeszcze się nie skończył, a Skrzata już rozłożyła gorączka. Wirus, zaraza jedna. I do tego nie można się przyzwyczaić, jak często by się to nie zdarzało, zawsze serce boli, że nie da się nic więcej zrobić - podać lek, podać wodę, zabawiać, głaskać, pieścić i pocieszać tego małego człowieczka. 









2 komentarze :

  1. oj zdrówka dla Twojego Skrzata! Biedactwo, teraz prawie wszystkie dzieci chorują :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu zdrówka dla niego! u nas też temperatura! katar! kaszel!.. żeby nudno nie było ;)..
    Muszę Cię przeprosić za brak komentarza ostatniego rozdziału.. mam problem.. wiesz, że jest coś takiego jak przesyt czytania?!.. mam to już kurka kilka tygodni! nie znoszę tego okresu! nudzę się! ale nie potrafię nic czytać.. jeszcze miesiąc temu tylko Twoje opowiadanie mnie ratowało.. a teraz zaczęłam czytać i nie skończyłam.. :(..

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...