Przypadkiem wpadł mi w oko artykuł w gazecie. Zazwyczaj unikam wiadomości kryminalnych, nie lubię, kiedy media wpychają się z butami w cudze życie, wywlekając na widok publiczny ludzkie tragedie. Z drugiej jednak strony - od czasu do czasu warto przeczytać, jak wygląda rzeczywistość za oknem...
Zwyrodnialec, który wykorzystał swoją pozycję, by gwałcić i zastraszać nastolatkę. Znajomy rodziny, bywał często w jej domu, jego syn chodził z nią do szkoły. To nie jest fikcja, opowiadanie czy film, to realny dramat, jaki być może rozgrywa się gdzieś po sąsiedzku...
Pewien starożytny władca wprowadził zasadę "oko za oko". Mówi się, że sporządzony na jego polecenie kodeks był wyjątkowo okrutny, lecz czasem nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż to właśnie była sprawiedliwość. Bo jeśli złodziejowi obcinano rękę, to jaka kara groziła za gwałt?
Dziewczyna, nawet jeśli jakoś wyleczy się z traumy, będzie miała przez całe lata koszmarne wspomnienia. Może nie być w stanie zbudować w przyszłości zdrowej relacji z mężczyzną, ułożyć sobie życia.
Jej oprawca mówi o sobie - hedonista.
Pozostaje mieć nadzieję, że dostanie naprawdę surowy wyrok. Podobno w więzieniach gwałciciele nie mają lekko. Oby... Chociaż dla niej niczego to nie zmienia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz