Wrześniowy las jest jeszcze ciepły, rozgrzany słońcem. Ptaki nie śpiewają jednak już tak entuzjastycznie jak na wiosnę, a zieleń przykurzyła się i zaczyna powoli żółknąć, na ziemi leży coraz więcej liści i różnokolorowych jagód. Te wszystkie drobne znaki, że kolejne dni będą coraz chłodniejsze, że nieuchronnie nadciąga czas deszczu i chłodu. Nawet zapach jest inny niż choćby jeszcze miesiąc temu.
Całe szczęście przyjemność ze spaceru pozostaje taka sama.
Mam ogromną słabość do leśnych ścieżek. Po prostu nie mogę się im oprzeć, nawet, jeśli zdjęcia nie wychodzą mi za ciekawie. A co tam, lubię je i już :)
Dróżka na zdjęciu poniżej miała być kolejnym takim zdjęciem... Ale coś mi się nie zgadzało, coś przyciągnęło moją uwagę...
Co to dokładnie było, udało mi się dostrzec dopiero na dużym powiększeniu. Niespodzianka :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz