Kiedy myślę trzeźwo, ten tekst wydaje mi się bardzo mądry, bardzo prawdziwy... To tylko stary wiersz, zawsze jednak do mnie trafiał. Mam przy sobie odręcznie przepisany egzemplarz, schowany w portfelu. Na wypadek, gdybym potrzebowała zajrzeć, choć przecież znam go na pamięć...
Kiedy jednak dręczy smutek i rozżalenie na los, nic mnie nie przekonuje.
"(...) Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy."Dezyderata, Maks Ehrmann
Do starych problemów dołączyły nowe, czuję się zmęczona... Nie ma czasu, by usiąść, omówić to, coś wymyślić. Za dużo się już spraw uzbierało, chowam się z tym wszystkim wewnątrz siebie. Tam w środku muszę to uporządkować, odnaleźć siłę, której chwilowo mi brakuje. Na razie skupiam się na każdym kolejnym dniu - wstać, iść do pracy, zadbać o najbliższych.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz