Mała istotka przygląda mi się z wyraźnym skupieniem na twarzy.
- Ja nie paruję i nie jestem parowozem. - Stwierdza z całą stanowczością.
- Naprawdę nim nie jesteś? - Przechylam lekko głowę, zaglądając w brązowe oczka.
Malujący się na jego twarzy upór sprawia, że się uśmiecham.
- Przecież nie mam komina. - Tłumaczy mi z cichym westchnieniem, jakbym nie rozumiała najbardziej oczywistej sprawy na świecie.
Faktycznie, nie znam się na tym, pomimo to próbuję szczęścia.
- A to co? - Pokazuję na jego uszy. - Dlaczego tutaj dymi się jak z komina.
Mruga zaskoczony moim tokiem myślenia, jednak już po chwili w jego oczkach błyskają figlarne iskierki.
- Ale gdzie jest kabina? - Uśmiecha się z wyższością.
- Tutaj. - Czochram go po główce.
- A piec, gdzie jest piec? - Prowokuje.
- Tutaj. - Głaskam mały, słodko wydęty brzuszek.
- Mama, a gdzie są kółka? - Rzuca mi wyraźne wyzwanie.
- Tutaj. - Wskazuję na jego kolanka i po coraz szerszym uśmiechu domyślam się, że dałam się złapać.
- Nie! Kółka są tutaj! - Podnosi do góry nóżki i pokazuje swoje stópki.
- Mama, ja jestem twoim arciułem. - Rzuca mi się na szyję, owijając dookoła niej drobne, choć wcale nie słabe ramionka.
Odwzajemniam jego uścisk.
- Jesteś moim kochanym rycerzem Jedi. - Mruczę mu do ucha.
W odpowiedzi zostaję bardzo energicznie poklepana po plecach, żeby nie powiedzieć uderzona.
- Nie. Jestem twoim kochanym arciułem. - Powtarza z naciskiem.
A wszystko to przez dziadka. Przez jeden niepozorny prezent, mały R2D2, w pewnych kręgach znany też jako arciuł, zapoczątkował epokę Wojen Gwiezdnych w naszym domu. Teraz z duplo powstają coraz to nowe maszyny kroczące i droidy, a żaba została przemianowana na Yodę.
- Mama, odpoczniemy na ławeczce.
- Chodź, przecież jest blisko.
- Ale ja chcę usiąść.
- Co się stało?
- Moje nóżki stoją.
Zapomniałabym wyjaśnić - rzecz się działa na 500-metrowym odcinku między przedszkolem a domem.
- Mama, czy dzisiaj znowu jest święto dziecka?
- Chcę soczek!
- Pijesz za dużo soczków, myszko. Od tego będą się psuły ząbki. Tam stoi woda.
- Ale od wody ja będę malutki!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz