poniedziałek, 26 marca 2012

Co kryje sarkofag..


Skrzat dorwał się wczoraj do mojego leciwego już albumu o starożytnym Egipcie. Przestudiował uważnie, oczywiście wypatrzył rysunek, na którym żołnierze obcinali pokonanym wrogom dłonie. I nie odpuścił, musiałam "wszystko" wyjaśnić. Potem tatuś mu jeszcze trochę poczytał i całe niedzielne popołudnie budowali piramidy, owijali mumie wstążeczkami, zamykali boginie w świątyniach... Tak, to była pewna odmiana, bo jeszcze w piątek w jego opowieściach dominował "książę ciemności" (skąd on to wziął????? i żeby nie było wątpliwości - zazwyczaj jest to postać pozytywna) wraz ze swym wiernym przyjacielem, motylem bojowym.

Nigdy nie narzuca bohaterom swoich opowieści określonych ról, za każdym razem zaznaczając, że np. tym razem czarodziej jest zły, a "poczwary" są dobre. Ale w trakcie to się może zmienić... Obok tych wszystkich pancernych krokodyli i dzikich kotów jego ulubionymi ostatnio bajkami (do poduszki) są "Kapciuszek" i "Ośla skórka".

***
Z dzisiejszej rozmowy telefonicznej:

- Babcia, ty się w ogóle nie znasz na Ozyrysach! Mama, jak się nazywał ten schowek na mumie?

- Sarkofag, myszko.

- No i babciu araon wziął mumię i zamknął w tym farkofagu...


To wciąż tak bardzo boli, tym mocniej, im częściej widzę... Ale na razie są ważniejsze sprawy, dużo trudniejsze, potrzeba mi siły i cierpliwości, tylko nie wiem, skąd je czerpać.


Kawałek na dziś: Nightwish "Away". Obawiam się, że dość mroczne klimaty się mnie ostatnio trzymają...

Balkon uprzątnięty, ławeczka i szafka znów stoją czekając, by usiąść tam z kawą. Winobluszcz ma już piękne pąki, hiacynty dumnie naprężają swoje grona, coraz to nowe listki pchają się do światła. Dziś widziałam nawet pierwsze fiołki! Krokusy na moim trawniku nie dopisały jednak, od kilku lat kwitły niezawodnie, lecz nieprzesadzane musiały zdziczeć...

Zanotować - we wrześniu posadzić nowe.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...