środa, 4 czerwca 2014

Korfu, cz. 8


Na Korfu uprawia się wiele oliwek. Co ciekawe, pod drzewami często porozkładane są siatki - podejrzewam, iż mają one ułatwiać zbieranie dojrzałych owoców. W niektórych gajach były porozkładane, gdzie indziej - zwinięte w rulon.




Przydrożne kapliczki są częstym widokiem w Grecji. Aczkolwiek niektóre - zaskakują.



I jeszcze trochę zdjęć z objazdu wyspy...




Sidari, jedna z bardziej popularnych miejscowości wypoczynkowych (a raczej - imprezowych). Przed sezonem co prawda świeciła pustkami... Nam zdecydowanie bardziej pasowały te ciche miasteczka.


Widok z jednej z przełęczy w środku wyspy... I znów kable.


To zdjęcie wygląda nieciekawie, nie dało się jednak tego inaczej ująć - droga w tym miejscu prowadziła grzbietem, po jednej i po drugiej opadały dość strome zbocza. To robiło niezwykłe wrażenie.



Widok na zatokę Agios Georgios. Wygląda malowniczo, czyż nie? Dalej będzie zdjęcie tej plaży z bliska. Mało zachęcające.


Morze wyrzucało na brzeg zwały jakichś wodorostów - burych i tak niezbyt miło wyglądających. Większość plaż, jakie oglądaliśmy, była brudna, pełna śmieci (po zimowych burzach, a jeszcze przed sezonem). Zresztą całe zachodnie wybrzeże wystawione jest na silne wiatry. Jeśli ktoś szuka miejsca do wylegiwania się na plaży, powinien wybrać raczej coś na wschodnim lub północnym wybrzeżu. Agios Georgios to doskonały zakątek dla surferów (wszelkich dyscyplin).


Bujna, syta od wody roślinność zachwycała - na Korfu jest wystarczająco ciepło, by rosły tam gatunki dla nas egzotyczne, a jednocześnie większa ilość opadów niż w innych regionach Grecji sprawia, że zieleń nie jest zasuszona. To naprawdę uczta dla oczu.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...