niedziela, 19 stycznia 2014

Rudzielce


Niedaleko miejsca, gdzie mieszkam, jest skwer, właściwie mały lasek pełen wiewiórek. Dawno go nie odwiedzałam, jakoś zabrakło czasu, lecz w końcu dotarłam tam pewnego pochmurnego, grudniowego przedpołudnia. Z początku wydawało mi się, że rudzielce wyniosły się - w lasku panowała cisza. Ale wystarczyło przykucnąć pod jednym z drzew, poczekać, aż przejdą spacerowicze z psami, postukać trochę orzechami... Zaczekać cierpliwie... I już wkrótce na korze zaszeleściły pazurki... 

Trzy, pięć, sześć... Chyba nawet siedem ich tam było. W polu widzenia :) Ostrożniejsze niż kiedyś, nie podchodziły aż tak blisko, do tego brakowało słońca, więc zdjęcia nie są najlepsze :/

Ale chociaż nogi mi ścierpły, czas spędziłam przyjemnie :)









1 komentarz :

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...