Na opuszczony PGR natknęliśmy się zupełnie przypadkiem. Długi spacer wydawał się najlepszą alternatywą dla świątecznego stołu, a przy okazji - sposobnością do poznania nowej okolicy. Na uboczu podwrocławskiej wsi Kamień trafiliśmy na nieco zapuszczony park (z malowniczymi ruinami), szczelnie jednak odgrodzony, oraz - porzucone gospodarstwo.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wetknęła tam nosa...
Choć zabudowań było stosunkowo niewiele, widok był bardzo przygnębiający - sypiące się powoli budynki, smętnie zwisająca z dachu folia, zapomniana stróżówka z tabliczkami "teren monitorowany". I śmieci. Ogromne ilości śmieci - hałdy kruszejącej folii, puste opakowania po nawozie rozsypane pomiędzy budynkami i wypełniające dawną oborę.
Przygnębiające. Przerażające.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz