wtorek, 12 lutego 2013

Pieszo marsz :)


Ach, w końcu wiadomość, na jaką czekałam - w Niemczech odnotowuje się wyraźny trend, w miastach ubywa zarejestrowanych samochodów. Mam serdeczną nadzieję, że podobne tendencje pojawią się i u nas. Więcej na ten temat - tutaj.

Wiem, iż to kontrowersyjne podejście. Ktoś może mi zarzucić, że dorabiam teorię do swoich potrzeb :) Owszem, nie ukrywam, iż nie znoszę prowadzić samochodu, unikam tego jak mogę i najlepiej mi, kiedy mogę przemierzać teren pieszo. Wtedy... naprawdę czuję miasto (zabrzmiało to dwuznacznie, fakt) - mam chwilę, by rozejrzeć się dookoła, zauważyć budynki i ludzi. Poza tym lubię ruch. Przez jakiś czas próbowałam jeździć do pracy samochodem, ale nie dość, że przez korki trwało to dłużej niż tramwajem, to w dodatku zawsze się stresowałam tudzież frustrowałam. Bez sensu. Do swoich poglądów przekonałam męża, który przecież samochód najchętniej trzymałby pod poduszką.

Aż taką hipokrytką nie jestem, samochód czasem się przydaje :) Ale w mieście? Jeśli tylko można gdzieś dotrzeć komunikacją miejską lub pieszo, a nie potrzeba ładować ciężkich zakupów, to po co truć powietrze i zajmować przestrzeń?

Chciałabym, żeby z ulic ubyło samochodów, może miasto odetchnęłoby świeższym powietrzem, ożyło, może i zazieleniło się? Skwery i parki nie byłyby zajmowane na parkingi, a po strefach "pieszych" wędrowałoby się znacznie przyjemniej. Przy założeniu, sprawnej, rozbudowanej i zintegrowanej komunikacji miejskiej (to wcale nie jest abstrakcyjne założenie!!), systemu parkingów dla dojeżdżających - wszyscy skorzystalibyśmy na tym.

Myślę, że w niedalekiej przyszłości i tak czeka nas pożegnanie ze stylem życia, do którego przywykliśmy, nastawionym na konsumpcję. Surowców (w tym - paliwa) będzie coraz mniej, co oznacza znaczący wzrost cen. Ale przecież możemy zrobić mały kroczek już teraz, tak dla siebie samych?




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...