Smoki?

W pracy chwilowo chaos, co dzień wychodzę stamtąd z jednym pragnieniem - zresetować się. A już za chwilę przestawić, przełączyć na myślenie o tym, co muszę po drodze kupić, co na obiad, co jeszcze jest do zrobienia. Może później uda się złapać chwilkę, kiedy przysiądę na placu zabaw, może tym razem mali mężczyźni nie będą próbowali okładać się kijami.

Ostatnio wieczorami czytam głównie po angielsku, zatapiam się w inne światy, tak odległe od mojego, uciekam przed rzeczywistością. Potem budzę się nad ranem zdezorientowana, w mojej głowie wymieszane fragmenty snów, książek, zadań z terminarza...

A jeszcze Emilka ruszyła z nowym tłumaczeniem, Thea Harrison "Dragon Bound" - zapowiada się interesująco, znów będę miała skrzydlate sny, choć tym razem zupełnie innego rodzaju - główny bohater jest smokiem... Mrauu... Nie czytałam jeszcze czegoś takiego, po pierwszym rozdziale jestem jednak dobrej myśli. Zobaczymy, co będzie dalej :)