Laurki wymalowane i wręczone, tort zrobiony i nawet już po części zjedzony. Nic wielkiego, w taki upał nie da się wytrzymać dłużej w kuchni, lecz mój niezawodny przepis na biszkopt sprawdza się nawet, kiedy okazuje się, że mam za mało jajek.
Lipiec u nas zawsze był pełen uroczystych okazji. W bliskiej rodzinie - chyba wszystkie kobiety to w tym miesiącu właśnie mają urodziny, do tego liczne imieniny, w każdym pokoleniu ktoś... Gdyby tak dało się zebrać wszystkich razem w jednym miejscu, można byłoby świętować bez przerwy. Dziś jednak muszą wystarczyć telefony.
Miałam kiedyś plany związane z lipcem, ale to było parę lat temu, wiele się zmieniło.
Z pewnością jednak to mój ulubiony miesiąc w roku i choć zawsze bardzo się staram - niezmiennie ucieka mi za szybko.
PS. O aparacie jeszcze nic nie wiem. Palce mnie swędzą, co dzień jak na złość widzę tylko doskonałych okazji na zdjęcia, a nie mogę nic zrobić. Powiedzieć, że to frustrujące, to niedopowiedzenie.
Aniu z okazji imienin wszystkiego co najlepsze, przede wszystkim zdrowia dla Ciebie i rodzinki, mniej stresów, mniej pracy więcej przyjemności, no i spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj wszystkie Anie świętują :)
...
uuu strasznie długo z tym aparatem...
Aniu wszystkiego naj!.. spełnienia marzeń.. zwolnienia obrotów.. chwil zapomnienia.. :)
OdpowiedzUsuńLipiec to także mój ulubiony miesiąc, urodzinki, imieninki... ;)) Życzę Ci, Aniu, spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuń