poniedziałek, 6 lutego 2012

Wolność dla Iranu



Żałosne przepychanki naszych polityków mogą śmieszyć lub budzić zażenowanie, kolejne komisje, oświadczenia i żądania, które niczego nie zmieniają, a ich jedynym celem jest zwrócenie na siebie uwagi. To naprawdę zniechęca do interesowania się polityką.

Są jednak kraje, gdzie polityka nie tylko budzi żywe emocje, ale i mobilizuje ludzi do walki o swoje prawa.

Nigdy nie przepadałam za historią współczesną, szczególnie pięćdziesięcioleciem po II wojnie, wychodząc z założenia, iż ten okres jest jeszcze zbyt świeży, aby można było w miarę obiektywnie ocenić te wydarzenia, odfiltrowując poglądy polityczne autora publikacji. O Iranie czytałam, szczególnie o przewrocie ajatollahów, gdyż intrygowała mnie ta monarchia - tytuł "szacha" kojarzył mi się bardziej ze starożytną Persją niż XX wiekiem. Tymczasem rządy szacha, szczególnie ich końcówka, były okresem terroru, a przewrót, który miał przywrócić porządek - zmienił tylko obsadę na samej górze.

Otrzymałam dziś wiadomość od jednego ze znajomych na Photoblog.com:

"Hi my dear friend
As you know there is a totalism government in Iran that restricts social freedoms even privacy of nation. Internet is bound to access most of famous websites as facebook,twitter,youtube, ... Photoblog had not been accessible simply from two years ago and we have to use some application for inactivating of filtering system. This process makes the conection be very slow and web pages  browsing or file uploading are done  with difficultily. There are some bloggers in jail, one person has convicted to execution on unjustified court. We require to support of all you throughout the world, if you are interested to presence of us here and beside you.

For this purpose I'm going to prepare a program on photoblog and expect you to take part it.


My program:

1. Leave a photo paying respect to freedom on photoblog.
2. Use the title: Freedom For Iran
3. Use the tag: Free Iran
4. Write a brief sentence as your wish for Iran and persians.
5. Post your photo on February 14th at 5 am Greenwich time or later, It's necessary because we want to bombard the dictator of Iran during certain hours!
6. Send this message for your friends that may be not common between us. but don't mention my name at all. You should know I will be sued if dictator recognizes me as the person has launched this campaign.
"


Nie znam tematu na tyle, by móc oceniać. Raz po raz trafiam na informacje ofiarach wśród przeciwników panującego reżimu czy groteskowych pomysłach, takich jak wpisanie na listę towarów zakazanych lalki Barbie. Kiedy czytam reportaże z Iranu - np. o działaniach policji obyczajowej, włosy jeżą mi się na głowie.

Przyzwyczajeni do wygodnego ciepła naszej zachodniej cywilizacji nie zawsze pamiętamy, że w innych częściach świata panują zupełnie inne prawa. Nawet, jeśli ktoś się tym interesuje - rzadko ma możliwość dotrzeć do tylu informacji, by zrozumieć, jakie naprawdę są postulaty tych społeczeństw. Bo to nie tak, że "zachodnie wartości" są jedynymi słusznymi. Jestem przeciwnikiem zaprowadzania ładu i sprawiedliwości na zachodnią modłę, niesienia "kaganka oświaty", bez poszanowania dla tamtejszej kultury, obyczajów czy historii. Historia zna już wiele takich przypadków i nie kończyły się one dobrze.

Ale też ciężko o obojętność, kiedy giną ludzie.

Dzięki Photoblog.com miałam okazję powędrować trochę po Iranie, posłuchać opowieści o tym kraju... Dla mnie to nie jest już migawka w dzienniku, między relacją z kolejnej rozdmuchanej sprawy kryminalnej a wiadomościami sportowymi. Tam są ludzie, tacy sami jak my.

PS. Dlaczego akurat Polska będzie reprezentować interesy amerykańskie w Syrii? Czy zawsze musimy tak się łasić Wielkiemu Bratu zza oceanu??

PS 2. Nawet w Radzie Bezpieczeństwa ONZ decydującymi są interesy gospodarcze, nie życie ludzkie.



JMCullen wróciła z nowymi rozdziałami "The Unaccompanied Soul" i mam nadzieję, że tym razem już uda się jej dociągnąć to do końca (kilkumiesięczna przerwa spowodowana była ważnymi powodami, trzymam więc kciuki, żeby wszystko się jej poukładało). TUS to jedno z bardziej oryginalnych fanfiction, na jakie trafiłam, a zarazem jedno z bardziej poruszających. Wyobrażacie sobie na wpół dzikiego Edwarda, który znaczną część życia spędził w opuszczonym budynku, który boi się ludzi, gdyż dotychczas zaznał od nich tylko bólu? Co najbardziej podziwiam u JMCullen, to jej cierpliwość - niczego nie przyspiesza, powoli, krok po kroku, odsłaniając nam kolejne etapy tej historii.


Właśnie zarezerwowałam wycieczkę na Kretę, na początek maja. Teraz jeszcze ją wykupić, oby poszło bez problemów, i możemy się szykować na piękne widoki :)

Kawałek na dziś - Cesaria i Dorota "Um Pincelada".

1 komentarz :

  1. Pamiętam z photobloga te zdjęcia, te relacje... nie mam dzisiaj lotnego umysłu, mogę po prostu podpisać sie pod twoimi słowami.
    Kreta - cudownie, ależ będziesz miała ślicznych zdjęć!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...