poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Refleksje o sprzątaniu
Nie znoszę sprzątać. Wolałabym już kopać doły czy nosić kamienie, byle nie sprzątać.
Przy okazji dowiedziałam się, że mój mąż lubi, kiedy zmywam podłogę na kolanach. Miałam duży dylemat, czy mu przyłożyć mokrą szmatą po nogach czy też raczej jednak nie...
Spostrzeżenie drugie - nie jest dobrze słuchać muzyki przy sprzątaniu. Przynajmniej, kiedy się robi coś na drabinie.
Eee... Wspominałam już, że nie lubię sprzątać?
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Wiem coś o muzyce i drabinie... Miałam przez to bliskie spotkanie z podłogą.
OdpowiedzUsuńCo do sprzątania... Kto lubi sprzątać? Ja osobiście znam tylko jedną osobę, ma ona wszystko ułożone do milimetra i jest facetem.
Czyżby mężczyźni bardziej lubili sprzątać od kobiet?
Pozdrawiam.
Nie podejmuje się odpowiedzi, czy mężczyźni lubią bardziej :) Dwóch bliskich mi mężczyzn, mój mąż i mój ojciec prezentują zupełnie odmienne postawy w tym zakresie (o ile z rozważań wyłączymy sprzątanie samochodu). Jeśli tak popatrzeć szerzej, to u facetów jest chyba więcej skrajności - albo niemal pedantyzm albo... kompletny luz (bo przecież koszulki z całego tygodnia wiszące na krześle to nie bałagan).
OdpowiedzUsuńHa, ja uwielbiam sprzątać..:/ Mam jakiegoś bzika - ale zaznaczam nie jestem pedantką, po prostu lepiej sie czuję w pomieszczeniu,w którym panuje ład i porządek. Ale co dziwne, w mojej szafie zawsze panuje bałagan :)Jak zamykam od niej drzwi, uciekam z pokoju jak najszybciej by mnie szlag nie trafił:)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco www.zadbaneauto.pl - rewelacja!
OdpowiedzUsuń