czwartek, 28 kwietnia 2011

Przed wyjazdem.


Pakuję się. Jedziemy na 4 dni poza miasto. Czy muszę dodawać, że się cieszę? Pewno już następnego dnia bez komputera będę cierpieć, ale czas spędzony tylko i wyłącznie z dzieckiem i z mężem na pewno dobrze zrobi nam wszystkim.

Nawet, jeśli pogoda nie dopisze.

 
Znów spóźniłam się na magnolie. Tylko taką jedną udało mi się wypatrzyć.

 Jeśli nie braknie mi dziś czasu (w planach mam nie tylko pakowanie, ale i pieczenie chleba wg przepisu Spaz), a sił wystarczy, aby się skupić, chciałabym dokończyć 10 rozdział "Bandyty" i wrzucić go jeszcze przed wyjazdem... Powoli zbliżam się z tym opowiadaniem do połowy i czas najwyższy, by pojawiły się intensywniejsze emocje. I jakieś poważniejsze niż dotychczas kłopoty ;) W tym rozdziale najbardziej podoba mi się końcówka. Nie będzie co prawda "stresująca" (choć takie lubię), ale... Ilekroć myślę o tej scenie, nie mogę powstrzymać chichotu. Śmiałam się od momentu, gdy do głowy przyszedł mi ten pomysł...

Z niecierpliwością natomiast czekam na rozdział 11 (większość mam już napisane, ale wymaga jeszcze sporo pracy). To będzie mój jak na razie ulubiony - jeden z tych, dla których zdecydowałam się napisać "Bandytę".


Mam zapisany w starym pamiętniku taki wiersz... Podobał mi się wtedy, podoba mi się i teraz. Jest taki... prawdziwy?

"Życie" G.B. Shaw
Przychodzi taki czas pomiędzy narodzinami a śmiercią
Gdy każdy z nas odetchnąć pragnie z dużą chęcią.
Pytamy wtenczas gwiazdy ponad nami "dlaczego?"
Niebiosa zaś otworzywszy się odpowiadają "dlaczego nie?"


1 komentarz :

  1. Ja też się spóżniłam na magnolie, juz przekwitły..
    Zazdroszczę wyjazdu, odpocznij, odpręż się, spędż dużo czasu z mężem i dzieckiem i wróć pełna nowej energii!

    Muszę sie wziąść wkońcu za Bandytę, mam na głowie tyle pracy, ze odkładam na później przyjemnosć czytania...bo wiem, ze jak juz wciągnie to się nie oderwę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...