środa, 30 sierpnia 2017
Lato w Krasnobrodzie :)
I znów przywiało nas na Roztocze :) Daleko od domu, bardzo, bardzo daleko, ale zdecydowanie warto było przejechać te kilometry. Choć moje serce tęskni już za górami, ze względu na najmłodszego członka rodziny z tym kierunkiem musimy jeszcze zaczekać. Założenia były proste - chcieliśmy wodę, czystą i ciepłą, oraz możliwie największe szanse na dobrą pogodę. Długo jeździłam palcem po mapie, konsultowałam się z wujkiem Google'm, aż w końcu zapadła decyzja - jedziemy do Krasnobrodu :)
piątek, 25 sierpnia 2017
"Queen of Shadows" Dianne Sylvan
Mając świadomość, że książka "Queen of Shadows" Dianne Sylvan, pierwszy tom serii "Shadow World", stanowi debiut literacki autorki starałam się być wyrozumiała. Podobała mi się koncepcja, podobały opisy. Podobało mi się nawet to, że znalazło się miejsce dla kilku wyrazistych, interesujących bohaterek. Szkoda tylko, że żadną z nich nie była główna bohaterka.
czwartek, 24 sierpnia 2017
"Once Burned" Jeaniene Frost
Dopiero kiedy zaczęłam czytać "Once Burned", pierwszy tom trylogii "Night Prince", przypomniało mi się, dlaczego miałam problem z wampirami w książkach Jeaniene Frost - te ich zielone lampki w oczach są bardziej śmieszne niż straszne. Ponieważ jednak lubiłam Cat i Bonesa z "Nocnej Łowczyni", przynajmniej w początkowych tomach, postanowiłam dać tej książkę szansę. Cóż, Bones był przynajmniej zabawny, Vlad nie bardzo.
środa, 23 sierpnia 2017
wtorek, 22 sierpnia 2017
"Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego" Douglas Adams
Trudno zakwalifikować mi tą książkę do jakiegoś gatunku: niby jest zagadka kryminalna (i ciało), ale samym zabójstwem nikt (poza może tylko policją) nikt się nie przejmuje, niby dzieją się sprawy dziwne, niemalże magiczne i są one stopniowo wyjaśniane, ale... nie do końca. Właściwie trudno powiedzieć, o co w tej historii chodzi - jest ona wspaniale pokręcona i nic w niej nie ma sensu.
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
"A Court of Wings and Ruin" Sarah J. Maas
Trzeci, finałowy tom cyklu okazał się bogatszy fabularnie od poprzednich (moje opinie tutaj i tutaj) - sporo się tam działo - lecz jednocześnie sprawiał wrażenie płytszego, przynajmniej jeśli chodzi o wewnętrzny rozwój bohaterów. Czytając miałam wrażenie, że autorka prześlizguje się po niewygodnych dla niej wątkach, inne za to nadmiernie rozdmuchuje. Pewnym rozczarowaniem okazał się też brak finałowej konfrontacji między trójką zaangażowanych w dramat uczuciowy bohaterów. Mimo to... Mimo iż w pewnym momencie książka mnie znudziła (za dużo bitew :)) i musiałam ją na kilka dni odłożyć, to całość na tyle mi się podobała, że przyjemnością sięgnę po zapowiedziane przez autorkę opowiadania "uzupełniające".
niedziela, 6 sierpnia 2017
sobota, 5 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)