Obserwuję życie dookoła, ludzi oraz ich wybory i coraz częściej ogarnia mnie po prostu obrzydzenie. Tu już nie chodzi o to straceńcze tempo życia, lecz zapominanie o podstawowych wartościach. Brak kultury osobistej czy znajomości podstawowych zasad dobrego wychowania, tak powszechne dzisiaj, wydają się błahostkami.
Co bardziej uderza, to bezwzględna chciwość.
Na co dzień w pracy i poza nią spotykam się z sytuacjami, gdy żądza zarobku pozbawia ludzi jakichkolwiek zasad. Kłamstwa, naciąganie, łamanie umów stają się powoli normą. A jedyna reguła, jaką widzę, to ta, że im więcej ktoś ma, tym bardziej jest zdeterminowany, by zwiększyć stan posiadania. Również ludzie, którzy powinni budzić zaufanie, jak lekarze czy prawnicy, przede wszystkim wyciągają ręce po pieniądze, potem dopiero pytając, czy w ogóle mogą pomóc. O znieczulicy i braku odpowiedzialności już nie wspominam...
Nie chcę uogólniać, ale to niestety coraz wyraźniejsza tendencja.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz