poniedziałek, 5 listopada 2012

Kiepskie czasy?


Kryzys trwa w najlepsze, donoszą o tym już nie tylko media i politycy, ale odczuwają to wszyscy dookoła. Z każdej strony słyszę, że coraz trudniej znaleźć nową pracę, że w starej grożą zwolnieniami, zmuszają do nadgodzin tudzież nakładają tyle obowiązków, iż jedynym rozwiązaniem jest zabieranie pracy do domu. A jak się komuś nie podoba - to... znaleźć coś innego wcale nie jest łatwo.

"Jeżeli firmy przekonają się, że jeden człowiek może robić za dwóch czy trzech, to potem nie będą chciały wydawać pieniędzy na odciążenie go i zatrudnianie nowych pracowników." (Gazeta Prawna)

To jest... chore. Chwilami mam wrażenie, że zachłanny kapitalizm w połączeniu z obecnym kryzysem prowadzi nas z powrotem do XIX wieku, jeśli chodzi o warunki pracy. Mało kto już pamięta, ze 8-godzinny dzień pracy był jedną ze zdobyczy socjalizmu, tak chętnie dziś u nas wyszydzanego.

Chciałabym wierzyć, że ten trend w końcu się odwróci. Bo na dłuższą metę ucierpią na tym wszyscy, również ci, którzy dzisiaj wydają się czerpać korzyści z tej sytuacji.

Ech, lepiej nie będę rozwijać tego tematu, musiałabym napisać zbyt wiele gorzkich słów.

W ramach prasówki polecam dwa artykuły:
- Googliness - "nowy" trend, choć dla mnie to brzmi znajomo, ktoś pamięta jeszcze metody stosowane przez Amway? (ale jako "nowość" temat zawsze lepiej się sprzedaje),
- "Lemingi są wszędzie" - bobo, ofisnyj płankton czy pokolenie Golfa - ciekawa, choć może odrobinę złośliwa analiza.


Tak na marginesie... To mój 300ny post od marca 2011 - średnio wychodzi, że pisałam co drugi dzień. Jednak jestem gadułą.






1 komentarz :

  1. No i dobrze nasza gaduło :)

    ja też się nie będę na ten temat wypowiadać, bo ciśnienie mi wtedy niebezpiecznie wzrasta...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...