sobota, 5 kwietnia 2014

Taki sobie dzień.


Po czterech nieprzespanych nocach i równie męczących dniach, czuwania przy chorym, ledwo trzymam się na nogach. Wszystko też odbieram w ponurych barwach, rzeczywistość wydaje się przytłaczająca... 

I tak chodzi dziś za mną tekst starej szanty - chciałoby się tak uciec...

"Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
- Stary, czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz,
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy,
Rejs na całość, rok, dwa lata - to powiedziałbym:

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht..."

W ramach walki z dołkiem wzięłam się dziś za porządki - i wymieniłam zawartość szafy z "kolekcji zimowej" na "kolekcję letnią". Kolory, lekkie tkaniny, kwiaty... Czy pomogło? Hmm... Nie wiem, ale każdy najmniejszy mięsień jest teraz obolały :/




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...