wtorek, 8 kwietnia 2014

Ciasto (nie)przepisowe.


Niedawno Skrzat zgłosił zapotrzebowanie na trzy wydmuszki. Co było zrobić? Dmuchałam. A jak już miałam wydmuchane jajka na misce, uznałam, że szkoda je wyrzucić. Wcześniej nie przemyślałam, co z nimi zrobić: na jajecznicę nikt nie miał smaka, więc może ciasto? Tylko jakie?

Kucharka ze mnie marna, nie przepadam za tym ;)

Dosypałam mąki, ale tej tortowej miałam jedynie końcówkę, hmm... Żal męża po nocy do sklepu ganiać, zaczęłam więc szukać po szafkach - znalazła się resztka żytniej i trochę ziemniaczanej (wątpię, by istniał taki przepis). Wystarczyło akurat (no i wiem, że muszę uzupełnić zapasy). Cukier, trochę margaryny na szczęście w lodówce też się udało upolować. O tym, że przy takiej egzotycznej mieszance proszek do pieczenia mógłby pomóc, pomyślałam dopiero później. Szybko zarobiłam ciasto, przy okazji poszukiwań mąki wypatrzyłam zapomniany słoiczek z wiśniami w cukrze. Owoce włożyłam między dwie warstwy ciasta, jak do tarty. I do piekarnika...

Następnego dnia akurat zajadaliśmy ze smakiem ten dziwaczny wypiek, zrobiony zupełnie bez przepisu i dokładnie na opak, gdy w radiu jakiś specjalista tłumaczył, że przy pieczeniu ciast bardzo istotna jest nie tylko kolejność dodawania składników, ale nawet kierunek, w jakim mieszamy je (odpowiednią!) łyżką.

Hmm... Tak, z pewnością miał rację ;)



Mały spoiler najbliższego rozdziału?




"Po kilku minutach siedzenia w absolutnym bezruchu podniosła się zwinnie i zaalarmowany tą zmianą mężczyzna zerknął w jej kierunku. Miał wrażenie, że wyglądała na spokojniejszą.



- Mogę się przytulić?



Bez słowa wstał i obszedł biurko, a dziewczyna wsunęła mu się w ramiona. Obejmując ją tak ciasno mógł niemal poczuć, jak napięcie powoli ustępowało z jej ciała, oddech stał się głębszy, miarowy. Przycisnęła policzek do jego piersi, westchnęła cichutko. Miała wspaniałe ciało, szczupłe i sprężyste, ciepłe pod jego dłońmi, lecz choć nieustannie ponawiała zaproszenia, nigdy z nich nie skorzystał. Nie zamierzał też uczynić tego w przyszłości, aczkolwiek nie potrafiłby też przekonująco wyjaśnić dlaczego.


W głębi duszy niejasno czuł, że idąc z nią do łóżka skrzywdziłby ją."






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...