Wiosną podobno dzień się wydłuża, ale ja mam wrażenie, że jest wręcz odwrotnie. A przynajmniej moje dni z nadejściem wiosny ulegają drastycznemu skróceniu. Nie zamierzam narzekać, skoro wiąże się to ze spędzaniem czasu na świeżym powietrzu, miło byłoby jednak dostać te dwie, trzy bonusowe godziny na dobę :)
Okna w końcu umyte, balkon i ogródek ogarnięte. Kupiłam nową, dużą skrzynkę na zioła oraz pierwsze kwiaty (choć na razie chowam je na noc do mieszkania). Rozsypałam w ogródku nawóz, korę (przyznaję, nie mam cierpliwości do plewienia, a przez korę chwasty wolniej rosną). Wszystko odżywa, podnosi listki, główki i co dzień odkrywam coś nowego :)
To dodatkowo kradnie czas :) Bo przecież chcę się nasycić tą wiosenną świeżością, zapamiętać kolory... Tak, jak zimą robiłam mało zdjęć, tak teraz znów robię za dużo i nie mam kiedy się nimi zająć.
Dziś znów zbiorcza partia, sprzed tygodnia.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz