I obrazków ciąg dalszy :)
Darłowo promuje się jako "Miasto Króla Eryka" - urodzonego tutaj w 1382, późniejszego króla Norwegii, Danii oraz Szwecji. Władca pochowany jest w miejscowym Kościele Mariackim.
W paru miejscach można odnaleźć ślady - jak to na Ziemiach Odzyskanych - po ludziach, którzy mieszkali tam sześćdziesiąt parę lat temu. Zwykle w takich chwilach pojawia się w mojej głowie refleksja, że możemy podkreślać polską historię tych ziem, ale przecież przez lata mieszkali tam ludzie, dla których stała się ona domem. To nie oni wpływali na zakręty dziejów, ale żyli tam, rodzili się i umierali. A potem musieli odejść.
To miłe, że nie wszystkie pamiątki po nich uległy zniszczeniu.
Kościół św. Gertrudy - z oryginalnym dachem i wnętrzem, w którym przeplatają się napisy polskie oraz niemieckie.
Dziesięć przykazań Wikingów :) Mi najbardziej podoba się szóste ;)
Fotografowanie odpicowanych na wysoki połysk hoteli zdecydowanie mnie nie interesowało (szczególnie, że raczej nie zachwycały estetyką), zwykle to raczej te stare, zapomniane budynki przyciągały mój wzrok. Było ich w Darłowie wiele, taki trochę smutny, zaniedbany region. Rozumiem przyczyny historyczne i gospodarcze, niemniej jednak szkoda, gdyż okolica sama w sobie jest wyjątkowo malownicza. A i miasto ma sporo do pokazania.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz