poniedziałek, 3 lutego 2014

Co było przed "dżender"?


W "Polityce" 2/2014 ("O dzieciach dla dorosłych" Joanny Podgórskiej) w końcu trafiłam na wyjaśnienie, w jaki sposób powiązano "dżender" i sukienki. Zdumiewające, jaką awanturę można zrobić wokół takiej sytuacji:

Chodzi o program "Równościowe przedszkole": "Jedyny fragment programu, który mówi o przebieraniu, to gra, podczas której przygotowuje się pudło ze strojami, troje dzieci wychodzi z panią, decydują, czy wracają jako chłopcy czy jako dziewczynki, przebierają się i gdy wrócą, pozostałe dzieci zgadują, kim są. - Potem dyskutujemy, dlaczego dziewczynkom wypada nosić spodnie, a chłopcom nie wypada spódniczek. Oglądamy zdjęcia strojów z innych kultur i epok. Nikt nikogo nie zmusza."

Ok, jeśli komuś program się nie podoba, można go zmienić lub niektóre fragmenty pominąć. Ale zarzuty o demoralizację dzieciaków i ciskanie gromów na studia gender, które z tym konkretnym programem (wprowadzonym przez Fundację Edukacji Przedszkolnej i realizującym wytyczne UE) związane nie są?? To już zwyczajne zaślepienie albo dowód złej woli.

Warto przeczytać cały materiał:

"Przełamywanie stereotypowych ról społecznych wzbudza kontrowersje głównie w przypadku chłopców. Normą jest perspektywa męska. "Chłopięce" zachowania dziewczynek łatwiej akceptować, ale chłopców to, co "dziewczyńskie", upokarza i degraduje. - Te reakcje pokazują głęboki lęk przed wojną płci, która ma prowadzić do równouprawnienia - twierdzi Alicja Długołęcka. - A ponieważ trudno dziś otwarcie mówić, że jest się zwolennikiem dyskryminacji kobiet, próbuje się całą rzecz trywializować i wybór ról płciowych sprowadzać do transseksualizmu i zmiany płci biologicznej. 

(...)

Prowadząc zajęcia we wsiach i małych miasteczkach ani razu nie spotkała się z protestami rodziców, którzy poznają program wcześniej i go akceptują. Dla rodziców odpowiedzi na pytania: "czy chcesz, żeby twoja córka ścierała stoliki po posiłku, podczas gdy chłopcy siedzą i rozmawiają?" albo "czy chcesz, żeby twój syn był wyśmiewany, gdy to on ściera stolik?" - są oczywiste. Dopiero gdy proboszcz się dowie, zaczyna się problem i zajęcia trzeba prowadzić trochę w konspiracji."

PS. 1 Projekty finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego muszą zawierać elementy związane z tzw. gender mainstreaming. W ciągu ostatnich lat organizacje katolickie uzyskały z tego funduszu ponad 60 mln złotych - jestem ciekawa, jakiego rodzaju były to projekty i jak realizowały owe gender mainstreaming.

PS. 2 W programie "Równościowe przedszkole" nie ma elementów edukacji seksualnej, jedynie profilaktyka przeciwko przemocy seksualnej, co może pomóc zapobiegać przypadkom pedofilii. Czy to również jest szkodliwe???

PS. 3 Kto jeszcze pamięta, w jakich okolicznościach parę miesięcy temu pojawiło się hasło "gender"?? Co było głównym tematem omawianym w prasie i na ulicy? Pozwolę sobie przypomnieć - kolejne ujawnione przypadki pedofilii wśród księży. Najpierw usłyszeliśmy, że winne temu są same dzieci, które wciskają się do łóżka bezbronnym dorosłym, a potem - że winę ponoszą jednak feministki (ach, te okropne i nieuległe feministki) oraz "ideologia gender" (a że nikt nie wiedział, o co w tym chodzić, zrzucić winę było łatwo). Szkoda tylko, że tak łatwo zapomniano o pokrzywdzonych dzieciach...


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...