niedziela, 28 lutego 2016

Luty, luty...


Pierwsze! W sobotę wypatrzyłam je w ogródku, kilka radosnych, żółtych promyków :)

Niby zimy nie widać, ale - pomimo tych kwiatów - wiosny też jakoś tak jeszcze nie czuć w powietrzu. Coś tam się z ziemi wygrzebuje, pierwsze nieśmiałe listki, na gałązkach powoli nabrzmiewają pąki, a w słoneczne dni ptaki świergolą radosne hymny, lecz na prawdziwą wiosnę trzeba będzie jeszcze poczekać. 
Tak z miesiąc przynajmniej - dopóki nie zazieleni się zaschnięta trawa, a drzewa nie pokryją się najdelikatniejszą zieloną koronką. Na prawdziwe ciepło, takie rozgrzewające aż do kości, trzeba zaczekać jeszcze dłużej... Ale w końcu przyjdzie. W końcu co roku przychodzi.






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...