Rok temu, po przeczytaniu "
Archangel's Prophecy" uznałam, iż nie mam ochoty kontynuować tej serii. Pewno gdyby to chodziło o jakiegoś innego autora, wzruszyłabym ramionami i zapomniała o wszystkim. Jednakże Nalini Singh od lat należała do moich ulubionych autorek - przywiązałam się do jej bohaterów i dlatego ten ostatni tom tak bardzo, bardzo mnie rozczarował. Minął rok i im bardziej zbliżał się moment premiery "Archangel's War", tym bardziej słabła moja determinacja, by się odciąć od "Łowcy Gildii". Odczekałam do pierwszych recenzji i kiedy okazały się pozytywne, ostatecznie poddałam się i przeczytałam "Archangel's War". Czy było warto? Książka na pewno była lepsza od poprzedniego tomu (trudniej byłoby o gorszą ), ale i tak mam dość mieszane uczucia...