poniedziałek, 2 października 2017

"Archangel's Viper" Nalini Singh


Dziesiąty tom "Łowcy Gildii" Nalini Singh nie był tym najbardziej przeze mnie wyczekiwanym. Venom nie budził ani szczególnego zainteresowania ani większej sympatii, wolałabym poznać historię Aodhana czy Illium. Zresztą seria powoli zaczynała tracić rozpęd, ostatnie tomy nie były już tak wciągające jak te początkowe. Tym bardziej zaskoczyło mnie, że od "Archangel's Viper" nie mogłam się oderwać! 

Enter New York Times bestselling author Nalini Singh’s breathtakingly passionate Guild Hunter world with the story of a woman who isn’t a vampire or an angel…or human…

Once a broken girl known as Sorrow, Holly Chang now prowls the shadowy gray underground of the city for the angels. But it’s not her winged allies who make her a wanted woman—it’s the unknown power coursing through her veins. Brutalized by an insane archangel, she was left with the bloodlust of a vampire, the ability to mesmerize her prey, and a poisonous bite.

Now, someone has put a bounty on her head…

Venom is one of the Seven, Archangel Raphael’s private guard, and he’s as infuriating as he is seductive. A centuries-old vampire, his fangs dispense a poison deadlier than Holly’s. But even if Venom can protect Holly from those hunting her, he might not be able to save himself—because the strange, violent power inside Holly is awakening…

No one is safe.

 Więcej o serii "Łowca Gildii":
- zestawienie wszystkich tomów wraz z cytatami - TUTAJ
- post zbiorczy o bohaterach (takie małe wiki - uwaga na spoilery!!!) - TUTAJ

Akcja toczy się cztery lata po wydarzeniach opisanych w pierwszym tomie (szaleństwo Urama i jego egzekucja), równolegle do wydarzeń opisanych w poprzednim tomie. Venom powraca z dłuższego pobytu w Azylu, gdzie trenował pod okiem Galena. Z lotniska obiera go Holly, jedyna ofiara Urama, która przeżyła, zmieniona w sposób niepozwalający jej na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Holly nauczyła się panować nad nowymi mocami, jednakże w tajemnicy zmaga się z narastającym w niej szaleństwem: koszmarnym głosem, obcymi pragnieniami. W dodatku - ktoś próbuje ją porwać. Venom, który był odpowiedzialny za treningi z Holly i który jak nikt potrafił zrozumieć zachodzące w niej zmiany, traktuje sprawę w sposób osobisty. 

Gdzieś po drodze oboje odkrywają, iż łączą ich nie tylko wzajemne docinki...

“Does it hurt to bite your tongue so hard?" he asked with faux concern.
Holly didn't miss a beat. "I'm in a car with you--I clearly have a high pain threshold,”

"Archangel's Viper" trzymał w napięciu, chyba nawet bardziej niż ostatni trzy części, i był bardziej mroczny, chwilami opisy były wręcz upiorne. Nie chciałabym zdradzać szczegółów (choć po kilku rozdziałach - szczególnie uwzględniając scenę otwierającą książkę - widać coraz wyraźniej, do czego to wszystko zmierza), napiszę więc tylko, że było dramatycznie.

Venom, wampir o oczach węża, najmłodszy z Siódemki Raphaela, nigdy za bardzo mnie nie interesował. Wydawał się trzymać na dystans, a jego docinki w stosunku do Eleny zawsze były bardziej złośliwe niż zabawne. Czasem tylko sprawiał wrażenie, jakby za jego dość dupkowatą postawą kryło się coś więcej. Większość historii opowiedziana jest z perspektywy Holly, lecz te fragmenty, gdy czytelnik śledzi akcję oczyma Venoma, pozwalają lepiej zrozumieć tego bohatera. Jego zachowanie nabiera sensu. Holly z kolei bardzo zmieniła się od czasu pierwszych "występów" w serii, w 1 i 4 tomie), nabrała życia. Pomimo utraty dotychczasowego życia i nadal bardzo niepewnej sytuacji, nauczyła się patrzeć na wszystko z humorem. Świetnie opisane zostały jej relacje z rodziną. 

Lubię historie, w których wątek romantyczny rozwija się przez dłuższy czas - dłuższy niż jeden tylko tom. Nalini Singh lubi od czasu do czasu wprowadzać bohaterów, których uczucia dojrzewają powoli. Tak było chociażby z Ash i Janvierem. Tutaj jest podobnie, Holly i Venom od dawna mają ze sobą kontakt, a jak mówi stare porzekadło: kto się czubi... Przez znaczną część książki bardziej sobie dokuczają niż są dla siebie mili, romans rozkwita dopiero pod koniec, lecz wątek ten został przedstawiony na tyle zgrabnie, iż nie sprawia wrażenia naciąganego. Szkoda tylko... że książka nie była trochę dłuższa.  Bo może ich uczucia wyglądały wiarygodnie, ale zabrakło nieco miejsca na ich spokojne pokazanie. Punktem zwrotnym był moment kryzysowy, gdy uświadomili sobie, iż znaczą obydwoje znaczą dla siebie coś więcej. Rozwój tych uczuć został płynnie wpleciony w fabułę, która przybrała dość dramatyczny obrót, i przejście wydawało się niemal niezauważalne.

Duży plus dla Nalini Singh za promowanie wielokulturowości. Jej bohaterowie po raz kolejny nie są biali - Venom pochodzi z Indii, a rodzina Holly - z Chin. Co mi przeszkadzało, to tak typowe dla tej autorki powtórzenia oraz przesadzone opisy, a także sceny w domku w lesie, gdy po nerwowej ucieczce, po dość upiornych chwilach para beztrosko zaczyna szykować ucztę, opisy zwalniają... To akurat sprawiało wrażenie dość sztucznego. Ponadto w końcowych rozdziałach autorka trochę zbyt pospiesznie domykała wątki i... czuję pewien niedosyt. Zabrakło mi na przykład lepszego nakreślenia relacji pomiędzy Venomem i Rahaelem - ok, wiemy, że jest absolutnie lojalny swojemu archaniołowi, że mu całkowicie ufa, ale skąd wzięło się to przywiązanie? Jak trafił na Raphaela?

Ale to niewielkie minusy. Książkę przeczytałam z zapartym tchem, moja wiara w autorkę (nadkruszona po ostatnich tomach jej drugiej słynnej serii, "Psy-Changelings") oraz sympatia do "Łowcy Gildii" zdecydowanie wzrosła. Dotychczas wydawało mi się, że wolałam czytać te części, które skupiały się na Elenie i Raphaelu ("Archangel's Legion" nadal jest moim ulubionym), jednakże po ostatnim tomie ta para trochę mi się już przejadła. Są tak dobrze zgrani, tak dopasowani, że jakiekolwiek problemy - konflikt wewnętrzny, pomiędzy nimi - byłby sztuczny. Venom i Holly okazali się doskonałą odmianą :)

Pozostaje wypatrywać zapowiedzi kolejnego tomu. Na razie Nalini Singh nic jeszcze nie zdradziła, ja trzymam kciuki, aby była to historia Illium/Aodhana (choć to niestety mało prawdopodobne, skoro w jednym z wywiadów pisarka stwierdziła, że Illium nie jest jeszcze na to gotowy). A to będzie może Vivek? 


PS. Bonus od autorki - krótki wywiad z Venomem :) Do przeczytania TUTAJ.



“Do you have infrared vision?" Interest glittered on his face.

Venom smiled, the curious reaction a far preferable one to quivering fear or horror. "You'll have to court me with roses and diamonds before asking such intimate questions."

Vivek snorted. "It's just like working for the Guild - place is full of smartasses.”  


“They let you drive now?" he said in a wondering tone of voice calibrated to get under her skin. "I leave for a couple of years and miss kitty's first steps. Did anyone take photos for the baby album I sent you?"

"It's full of pretty pictures." Holly bared her teeth at him in a caricature of a smile. "Honor is a little concerned about how I keep drawing you with your head cut off," she said in a deliberately thoughtful tone, "but an artist must follow her instincts.”  


4 komentarze :

  1. A czy wiesz może gdzie znajdę tę część w języku polskim, w sensie tłumaczenie nieoficjalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smok_z ma na swoim chomiku 23 przetłumaczone rozdziały. Z tego co wiem jest to jedyne nieoficjalne tlumaczenie, które ktoś jeszcze kontynuuje. Hasla do folderów podane są w nawiasach w przy ich nazwach.

      Usuń
  2. Od jakiegoś już czasu nie śledzę tłumaczeń na chomiku, nie potrafię więc niestety pomóc. Ale zawsze zachęcam do zmierzenia się z oryginałem. Sama zawsze uważałam się za językowe antytalencie - nie lubiłam, nie potrafiłam opanować angielskiego, zmobilizowałam się dopiero przy książkach - gdy okazywało się, że nie ma polskich wydań. To nie jest takie trudne, jak się wydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za podpowiedź, a wiecie może co z tłumaczeniem kolejnej książki? Pytam, bo wiem że jak przeczytam tą to będę chciała szybko wziąć się za kolejną :). Ogólnie to chciałabym mieć cierpliwość do czytania po angielsku ale strasznie się złoszczę jak nie znam jakiegoś słówka i muszę go sprawdzać a później mi się zbiera kilka takich słówek i jest masakra...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...